Koty miewają się dobrze. Kostek po amputacji się rozbrykał - na nieszczęście spodobało mu się bardzo skakanie po nas w nocy. Kocham tego łobuza - nawet jak wskakuje mi na plecy. Jest kochanym kocurkiem, niezwykle przytulastym - to mój kotek - uwielbia spędzać ze mną czas - a ja z nim :-)
Kostkowi spodobał się włóczkowy kotek. Lubi go gryźć albo przytulać się do niego.
Musieliśmy także dostawić kolejną kuwetę na stałe - okazało się, że dwie to za mało i pojawiły się nam kilka razy siki poza kuwetą. Odpukać - od dodania kuwety i wprowadzenia Calma wszystko trafia do kuwet.
Mam wrażenie, że sytuacja pomiędzy kotami trochę się poprawiła. Lenka wyraźnie czuje się lepiej. Nie syczy tak często na Joviego. Zaczęła nawet przychodzić wieczorami do łóżka jak inne koty. Włazi pod kołdrę przytula się i mruczy w ten swój śmieszny sposób.
Lenka kocha produkować confetti.
Zakupy z Lidla zazwyczaj przywozimy w kartonach i kota jest szczęśliwa.
Mimo chwilowych niesnasek koty śpią razem w różnych konfiguracjach.
PS. Wszystkie fotki z telefonu - lepiej się sprawdza jak chce się koty przyłapać znienacka. Aparat zawsze powoduje zmianę konfiguracji bo jest głośniejszy.
Do czego jest ten Calm ???
OdpowiedzUsuńMam problem z akceptacją Karolka :-(
Kostek jest śliczny, bardzo śliczny,
ta biel dodaje mu niesamowicie urody .
Ta karma ma działanie osłabiające stres. Polecają ją przy problemach z akceptacją, przeprowadzkach, sikaniu. Podobnie jak Feliwaya. Postanowiliśmy spróbować i widzimy efekty :-)
UsuńFajne te kociska są :)! Ślicznie wyglądają razem i osobno. A Mały Kostek to takie urocze stworzenie do kochania :D.
OdpowiedzUsuńKostek jest przesłodki :))
UsuńKonfiguracje świetne :)
U mnie na trzy koty tylko jeden śpi całą noc ze mną ,reszta wpada na chwilę się poprzytulać i idą "do siebie" ;)
Za zdrówko i zgodę kciuki !
Cudownie, że Kostek ma dobry humor i tak wspaniale sobie radzi!
OdpowiedzUsuńTo kochany i pogodny kocurek. Jest nieśmiały wobec obcych i trochę trwało zanim nabrał pewności siebie. Ale widać, że już czuje się u nas dobrze. Jeszcze tylko go czeka poznanie balkonu - na razie nie chce wychodzić :-)
UsuńChyba nie tylko Ciebie dopadło "nic-nie-chcenie". Ja też chodzę jakiś taki bez życia, trochę różniastych problemów dobija i poczucie bezsensowności wszelakiej. Za to kocur bryka jak brykał i obca mu wszelka chandra, niemoc czy deprecha.
OdpowiedzUsuńO tak koty nie miewają takich nastrojów - powinniśmy z nich brać przykład :-)
UsuńKostek bardzo do mojego Bolka podobny - to będzie wspaniały, mądry i uczciwy kot
OdpowiedzUsuńBolek jest fantastycznym kotem więc to pięnkny komplement dla Kostka :-)
UsuńKoty jak zwykle wspaniałe. I jak tu ładnie widać piękne, błękitne oczy Lenki. Na nie najwyraźniej przesilenie wiosenne działa dobrze. Nie to co na ludzi - tak, nas też niechciejstwo dopadło (ale się narobiliśmy ostatnio, więc możemy sobie pozwolić na odrobinkę lenistwa).
OdpowiedzUsuńSił w każdym razie do tworzenia i energii przekazywanej od kotów :)
Gin i PT
Dziękuję ślicznie :-) No po pracy trochę lenistwa się należy :-)
UsuńCudnie się czyta takie dobre wieści :-)
OdpowiedzUsuńAle czy aby Joviś nie będzie zazdrosny o Kostka?
U nas wszystkie trzy "produkują konfetti" - zwłaszcza jak im zrobimy jakiś wyszukany domek z kartonów - od razu go pogryzą, wrrrrr.
Ze spaniem u nas podobny problem, choć kotów mniej, Gacek zawsze ze mną pod kołdrą, a kociczki u Grześka w nogach, unieruchamiając totalnie, taki ich urok ;-) Pozdrawiam Ewciu serdecznie :-)
Obawiam się, że Joviś może być trochę zazdrosny. On był zawsze moim oczkiem w głowie a tu ma konkurencję. I to grającą nie fair bo bez łapki co działa rozczulająco. Kostek jest bardziej namolny, dba o to aby być blisko mnie. Ale z Jovim też mamy swoje chwile. Zawsze towarzyszy mi w łazience. Umywalka to fajne miejsce na mizianki. Uwielbia też leżenie przed klawiaturą kiedy coś robię na komputerze. Niestety zawsze kładzie się tak, że przyhacza klawiaturę. Dbam żeby go dużo głaskać i przytulać. Zresztą staram się sprawiedliwie miziać koty :-)
UsuńKostek przepiękny nie mówiąc o pozostałych - Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńAle ten Kostek wypieknial. Oj musicie sobie chyba sprawic drugie lozko, wyspac sie spokojnie a to spryskac kocimietka i zostawic kotom! Zdrowka Ci duzo zycze.
OdpowiedzUsuńWidać, że im razem dobrze, ach :) Ze swojej strony mogę powiedzieć, że u mnie Feliway do kontaktu zadziałał bardzo dobrze. Koty bardziej się polubiły, a kicia, która była płochliwa jest już coraz mniej. Zastanawiam się natomiast czy RC Calm faktycznie działa i po jakim czasie. Ale doczytam sobie gdzieś ;)
OdpowiedzUsuńEwo, wszystkie Twoje koty są przewspaniałe, ale to Kostek skradł ostatnio moje serce... :-) Pozdrawiam całą gromadę! :-)
OdpowiedzUsuńNoce z kotami w łóżku są cudowne, czasem wstajemy przemarznieci bo kotek rozłożył się na całej kołdrze a czasem nie można w ogóle wstać z przedziwnej pozycji jaką przyjeliśmy żeby kotka nie przytłoczyć :))
OdpowiedzUsuńAle jeśli wszystkie chcą z Wami spać to wyróżnienie i konieczność zakupienia wielgachnego materaca :)
Lenka i Kostek wyglądają ślicznie, widać, że Kostek wydobrzał już i wszystko ładnie się pozrastało.
Ewuś, używaliście kropli Bacha?
Pozdrawiam :)