Już jakiś czas szykowaliśmy się na to, że trzeba będzie zoperować Kostkową urwaną łapkę. Nie mogliśmy podjąć ostatecznej decyzji i Kostek postanowił nam pomóc. W czwartek wieczorem mocno ją uszkodził. Mocno się lała krew i widać było, że Kostek cierpi. Na szczęście po wizycie u weta, opatrzeniu i podaniu leków Kostek poczuł się dużo lepiej. W piątek już nie dało się go zoperować więc jutro o godzinie 13 Kostek będzie miał amputowaną do końca urwaną łapkę. Nie może zostać tak jak jest bo zbyt narażona jest na uszkodzenia.
Denerwuję się przed operacją, mam nadzieję, że Kostek dobrze to wszystko zniesie. Trzymajcie kciuki za naszego słodziaka.
Na hamaczku fajnie jest można się powygrzewać :-)
Na półeczce fajnie też ciepło w futro jest :-)
Dobrze mieć kumpli - Jovi, Kostek i Bazyl :-)
Trzymam kciuki do Kostka :) Trafił do wspaniałego domku, więc na pewno szybko wydobrzeje po operacji.
OdpowiedzUsuńCzekam jutro na wieści!
Trzymam kciuki za słodziaka.
OdpowiedzUsuńDobrze, że sie zdecydowaliście, to dla niego lepsze, dla Was też, już się nie będziecie denerwować
kciuków jest więcej. trzymajcie się dzielnie!
OdpowiedzUsuńczymam i pacze;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kciuki! Kostek śpi spokojnie brzuchem i łapami do góry. Zjadł dobrą kolację bo jutro nie będzie śniadania. Operację robimy i polecanego chirurga. Musi być wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńTeż trzymam kciuki, będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńJa też. Musi być dobrze!!!
OdpowiedzUsuńZero pracy - tylko trzymanie kciuków. Z Kostkiem będzie wszystko OK więc zdenerwowanie wywieś za okno.
OdpowiedzUsuńDołączamy się i czekamy na wieści
OdpowiedzUsuńZdrówka dla koteczka:) ja się szukuje z moim kocurkiem na usuwanie operacyjne zębów:( Jego zapalenia dziąseł nie da się leczyc:/ Pozdrowienia:) http://niekochane.com.pl
OdpowiedzUsuńDorzucamy nasze kciuki do puli :)
OdpowiedzUsuńGin i PT
Nie rozumiem ...
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej będą skracać kikutek?
Biedny Kostek :-(
Trzymamy łapki i ogonki za zdrówko Kostka .
Tak - Kostek miał kikutek taki od czasu wypadku. Urażał go co jakiś czas a ostatnio bardzo mocno. Trzeba amputować tak aby nie groziły mu dalsze urazy.
UsuńBiedactwo, ale mi go szkoda. Mocne kciuki!!!! I dużo głasków.
OdpowiedzUsuńŻal Kostusia :(
UsuńOby wszystko poszło jak należy i żeby szybko się goiło ...kciuków moc ...
Rozczulające foty :)
to już po zabiegu, mimo wszystko jestem niespokojna czy wybudził się z narkozy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekamy na wieści i trzymamy mocno kciuki i łapki za Kostka.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńJuż po operacji. Kostek strasznie oszołomiony, momentalnie pozbył się kołnierza. Czekam aż jakoś oprzytomnieje do końca. Biedaczek nie może sobie znaleźć miejsca.
OdpowiedzUsuń