Chyba zawsze wyjazdy trafiają na czoło listy. Fajnie czasami zobaczyć inny kawałek świata. W tym roku dwa razy odwiedziłam Warszawę. Raz służbowo, drugi raz przy okazji koncertu Placebo.
Wyskoczyliśmy do Czech popatrzeć na świat z góry na Ścieżce w chmurach.
Uwielbiam takie widoki.
Urlop nad morzem. Uwielbiam nasze plaże i fakt, że najczęściej nie kąpię się w morzu wcale mi nie przeszkadza. Piasek i moczenie stóp to wszystko czego mi trzeba :-)
Jednak przestrzeń i zielone to jest to co daje radość.
Lubię też czasem przejść się po Wrocławiu. To miasto pełne niesamowitych zakątków.
W tym roku nie osiągnęłam jakiś sukcesów w bieganiu. Było go zdecydowanie za mało i wzięłam udział tylko w biegu firmowym. Jednak już chyba bez biegania nie wyobrażam sobie życia.
Nie zawsze trzeba daleko jechać, żeby było pięknie. Czasem wystarczy wyskoczyć na spacer w okolicy. A moja jest całkiem fajna.
Ważne żeby zauważać małe chwile i cieszyć się drobiazgami. A także zrobić coś nowego od czasu do czasu. Ja w 2016 wzięłam udział w kursie doskonalenia jazdy i w kiermaszu świątecznym.
I oczywiście najkochańsze koty na świecie. Bez nich to nie byłoby to samo :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)