Nie za szczęśliwa ta jesień dla mnie. Znowu jestem chora. Tym razem dopadła mnie angina. Poza kiepskim samopoczuciem doskwiera mi to, że nie mogę biegać przez to ciągłe chorowanie. Na pocieszenie zostają mi okłady z kotów, które całkiem chętnie o mnie dbają :-)
Nie miej takiej smutnej minki...Okład z kotków na pewno zadziała. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńOkłady z kotów są na szczęście i powolutku mam nadzieję, że wyzdrowieję :-)
UsuńŻyczymy powrotu do zdrowia. :)
OdpowiedzUsuńKoty na pewno pomogą. :-)
Dzielne koty pomagają jak mogą :-)
UsuńZdrówka życzę !!!
OdpowiedzUsuńTe rysunki są cudne .... nieustająco zazdraszczam talentu :-)
Dziękuję Alison i za życzenia i za przemiłe słowa o rysunkach :-)
UsuńOby okłady pomogły, życzę zdrowia ;)
OdpowiedzUsuń