Na razie tylko narysowana ale mam nadzieję,
że w końcu ta plucha za oknem zmieni się w naszą cudowną jesień.
Moje zwolnienie dobiegło końca i jutro trzeba iść do pracy. Żebym jeszcze czuła się jakoś super ale niestety mam wrażenie, że gardło boli mnie jak bolało. Może jak pójdę do pracy to coś się wyklaruje z moim samopoczuciem albo w jedną albo w drugą stronę. Ech jesień...
Cieszę się, że chociaż zmotywowałam się do narysowania czegoś w ten wolny czas. Poczytałam trochę, porozwiązywałam krzyżówki. I tak jakoś zleciało.
Grunt, że odpoczęłaś :) Zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńU mnie za oknem wieje i mocno pada :( lubię kolory jesieni, ale pod warunkiem, że oglądam je w słońcu. Piękny rysunek!!! ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Pies w swetrze 😊 Do pracy wróciłam ale zdrówko jeszcze nie do końca takie jak trzeba. Milo Cię u mnie widzieć 😃
OdpowiedzUsuńNa szczęście Elu pogoda ma się poprawić więc może trochę tego słoneczka będzie - liczę na to 😃
OdpowiedzUsuńU nas już pogoda się poprawiła. :)
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne kotki! :D
Dziękuję :-) Ja niestety najładniejsze dni spędziłam w pracy. Dziś wolne ale na dworze pochmurno. Na szczęście nie pada więc spacer zaliczony :-)
UsuńRysunek jak zwykle piękny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje rysunkowe koteczki.
Zdrowia życzę :-)
Czasami to nawet w chorobie fajnie wypocząć w domku ...
Dziękuję Alison! Miałam przerwę w kolorowych rysunkach ale zaczynam do tego wracać :-) A życzenia zdrowia się przydają bardzo bo wprawdzie wróciłam do pracy ale dalej przeziębienie mnie trzyma.
Usuń