sobota, 2 sierpnia 2014

Porządki i koty

Dziś zrobiłam sobie dzień gospodarczy co oznacza wielkie porządki. Ładnie się to zgrało z pytaniem jakie zadała mi Dorota ma kota - Efcia, jak ty sobie z taką ferajną radzisz z wszechobecną sierscią? Może masz jakiś patent na futrzaka?

No cóż wstyd się przyznać ale jedyna szczera odpowiedź to - nie radzę sobie kompletnie. Furto jest wszędzie. Może mój blog powinien nazywać się efka i koty i futro. Oboje z mężem nie należymy do pedantów. W sumie ja to jestem po prostu bałaganiarzem. Chcę mieć czysto, ładnie i porządnie ale mi nie wychodzi. Nie wiem jak utrzymać stały porządek w domu a oczywiście zwierzaki mi w tym nie pomagają.

Kocham te moje futrzaki bardzo ale czasem myślę, że ogolenie ich na łyso nie było by głupie :-) A tak mamy  sierść w łóżku bo koty z nami śpią, w wyjętych z pralki ciuchach a czasem nawet w świeżo zaparzonej herbacie. Rolki do czyszczenia futra kupuję hurtowo i mimo, że przed wyjściem się rolkuję mam zawsze rolkę w pracy. Bo i tak nagle zmaterializuje się futro.

Cleaning it's difficult issue in our home. We are not pedantic and our six cats don't help us in housekeeping. There is a cats cur everywhere in our house. Sometimes I think it would be a good idea to shave them bald :-) 

Na szczęście poza naszym sześciokocim stadkiem mieszka z nami kilka kotów, które nie gubią futra.
Fortunately we have some cats that don't loose their fur.

Wszelkie niebieskości to moje ulubione kolory
więc znalazło się u nas miejsce dla trzech niebieskich kotów.
Największego kupiłam za grosze na wyprzedaży i nazwałam Niebieskie Migdały.
Granatowy to chyba brytyjczyk - niebieski i dobrze zbudowany. Też okazja z wyprzedaży.
Ten kraciasty to kotek materiałowy, którego bardzo lubię.
Kupiłam go na bazarku Forum Miau.
Blue is my favourite color so I have three blue cats.


Razem z książkami o kotach mieszka od niedawna ten białasek.
/Od jakiegoś czasu obiecuję sobie też napisać o wszystkich kocich książkach jakie mam
- może się w końcu uda/
With cats books lives this little white fellow.


Tego kota klamkowego kupiłam na jednym z kocich spotkań we Wrocławiu.
This is hand made brown cat.


A ten rudasek też pochodzi z bazarku na Forum Miau. Mieszka sobie w kuchni ale mamy teraz remont i już nie bardzo będzie pasował kolorystycznie. Więc muszę mu znaleźć nowy kącik w domu.
And this little ginger kitten lives in our kitchen.

8 komentarzy:

  1. Futro trzeba polubić , bo z nim się nie wygra ;)))
    Fajna kolekcja kocia. Najbardziej cieszą te zdobyczne - z pchlich targów , czy innych takich ...;)
    Czasem można naprawdę za grosze coś pięknego upolować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - z futrem nie ma szans, trzeba zaakceptować :-) Ja za bardzo na koty nie poluję bo nie mam gdzie trzymać takich rzeczy. Ale czasem się nie oprę i kupię jakiegoś łapikurza :-)

      Usuń
    2. Ja też nie poluję ale widzę bardzo często ;)) Nie kupuję raczej bo też nie mam miejsca. A nawet jak kupię to z myślą że na jakiś bazarek się przyda ;)

      Usuń
  2. ja mam jednego sierściucha, a mam wrażenie jakby dziesięć gubiło sierść :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ja myślę, że Ty to masz naprawdę mało futra przy jednym kocie i tylko biednego koteczka tu oczerniasz, żeby mnie pocieszyć :-)

      Usuń
  3. Też mam całkiem sporą kolekcję kotów...
    Że o futrze nie wspomnę... ;/...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam, że kotki niebieskie prześliczne :)! Też uwielbiam ten kolor we wszystkich odmianach...
      A o książkach napisz koniecznie. Jestem ciekawa jak wielu nie czytałam :)

      Usuń
  4. he, ma 5 z tych 10 ksiazek :)
    obowiazkowe lektury kociar :P
    fajny zbior kocich pierdol :)

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)