W Brzeszczach jest biblioteka. I jest to chyba najbardziej kociolubna biblioteka na świecie :-) Pierwszy raz mogliście przeczytać o niej kiedy byłam jurorką w konkursie fotograficznym - Wszyscy mamy kota. Ale dla kociolubnych czytelników jeden konkurs to za mało. Przez cały rok w bibliotece odbywały się spotkania:
Kiedy oglądałam relacje fotograficzne z tych spotkań wpadłam w zachwyt. Co tam się nie działo! Były prawdziwe koty z wizytą, kotostrofy i kotoplastyka. I jak napisała do mnie Pani Danuta "Już za nami kolejny cykl "kocich spotkań" na których czytaliśmy Pani opowiadania kota Bazyla - co miesiąc jedno, a potem rozmawialiśmy o ważnych i dla kotów i dla nas sprawach. Zaglądaliśmy też na Pani koci blog sprawdzając co u kociej bandy słychać. Każdy miał swojego faworyta, losy koteczki Sushi poruszyły dzieci."
Już samo to jest dla mnie wielkim zaszczytem i radością. Fakt, że moje bajeczki dla grzecznych kotków były częścią tych spotkań zawsze będzie napawać mnie dumą! A dziś znalazłam w skrzynce pocztowej przesyłkę od uczestniczących w spotkaniach dzieci. Dostałam śliczny magnes, zakładki oraz wesołą konewkę ze wstążkami /frajda dla kotów/.
Two years ago I was invited to be juror in the cat photography competition. It was a competition organized by The Public Library in Brzeszcze. I was very difficult to chose the best photos but I was very happy to be a part of it. This year in the library children participated in "cat meetings". They were learning about cats, read stories, painting and met real cats. I am very proud because children read my short stories about cat Bazyl. This stories vere inspired by my cat Bazyl and area about friendship and love between Bazyl and little girl Zuzanka. They also visited my blog and read about cats. Today I recived very sweet gift from children. Thank you very much you all!
DZIĘKUJĘ WAM KOCHANI!SPRAWILIŚCIE MI WIELKĄ RADOŚĆ!
Polecam Wam serdecznie też zajrzenie na strony biblioteki. Można zobaczyć tam zdjęcia z zajęć czyli dużo kotów bardzo różnych. Naprawdę warto!
Brzeszcze są niestety ponad 200 km od Wrocławia więc nie miałam okazji uczestniczyć w żadnym spotkaniu. Ale może jeśli koci temat znów pojawi się w bibliotece w Brzeszczach wpadnę tam z wizytą. To musi być fantastyczne miejsce pełne twórczych i otwartych bibliotekarzy i czytelników.
Pani Danuto dziękuję za włączenie mnie w ten wspaniały projekt!
Bardzo sympatycznie :)
OdpowiedzUsuńZakładki do książek są fenomenalne! :) W sam razy dla kociarzy :d
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa :)!! Gratuluję organizatorom pomysłu :D... I Tobie :)
OdpowiedzUsuń