Musli nie pojedzie do nowego domu. Domek znalazł małego kotka na spacerze - można o tym poczytać tu. Gniewać się nie mogę bo maluszek w potrzebie znalazł dom. Była jeszcze jedna rozmowa o Musli ale dom adoptował innego kotka kiedy dałam znać, że Musli już zaklepana. Plusem jest to, że pani postanowiła zabezpieczyć balkon - wcześniej jej kotek wypadł i niestety nie przeżył. Teraz zakupiła siatkę aby adoptowana koteczka była bezpieczna :-)
Tak wiec dalej o kciuki prosimy!
Widocznie Musli komu innemu jest przeznaczona...
OdpowiedzUsuńCóż, będziemy dalej trzymać kciuki więc ;)
OdpowiedzUsuńOj :( przykro mi... A nasz maluszek robi postępy :)Ma swoją bazę pod ławą i koło foteli. Powolutku w ciągu dnia zaczyna wychodzić i zwiedza pokój. Wcześniej chował się pod ławą, bo bał się dziewczyn. A wczoraj wieczorem jak już była cisza, bo dziewczyny poszły spać, Teofil przyszedł na tapczan i skakał i bawił się na pościeli, a potem przytulił się do mnie i spał :)
OdpowiedzUsuńcudowne wisiorki, Ewuniu:)- już noszę moja kocią drzemkę i robi furorę:)))chyba podobny u Ciebie zamówię dla Mamy, bo mi spokoju nie daje- mogę się uśmiechnąć?:) trzymam kciuki za kociaki!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki z kotami za wszystkie szukające domu kotki ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki zatem :)
OdpowiedzUsuń