Pogoda jest cudowna. Nawet wieczory są ciepłe. Szkoda tylko, że ciemne. Mimo tej pięknej aury ta jesień jest dla mnie jakaś ciężka. Wszystko się na to składa. W domu kocie sprawy i te związane z pracą też. Dopadło mnie zmęczenie i fizyczne i psychiczne. Ostatnio o godzinie 21.30 wyrwało mi się "trzeba iść spać". Zazwyczaj coś takiego mówimy z Karolem po 23. Mam nadzieję, że to minie niedługo. Przynajmniej zaczęłam coś rysować znowu.
Piękny rysunek...Zazdroszczę talentu....Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńświetny rysunek!
OdpowiedzUsuńa co do jesiennych dołków i przesileń to trzeba chyba je po prostu przetrzymać i polubić :) ja przynajmniej tak robię...
p.s.
ostatnio nie mogłam w ogóle zamieszczać komentarzy u Ciebie na blogu, okazało się, że musiałam się przesiąść na inną przeglądarkę :)
pozdrawiam:)
To minie, na pewno ;) Może pomoże jakaś niewielka zmiana? Rysunek śliczny bardzo jesienny. ♥
OdpowiedzUsuńZłotopolskojesiennie... i tak ciepło :) mogę mieć taki widok za oknem, chętnie, zamawiam :)
OdpowiedzUsuńAaaa... Ewuś zaklepuję to cudo!
OdpowiedzUsuńCzekałam i się doczekałam :))
A samopoczucie i sprawy u mnie podobnie, ale... zaczyna iść ku dobremu, i Tobie też się odwróci :)))
OdpowiedzUsuńWróciłam z urlopu ... trochę mi szkoda, bo tutaj już jesień i zimnica, no i do pracy jutro, ale też mogę sobie spokojnie poczytać co tam na moich ulubionych blogach słychać i widać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jesienny rysunek (ten wiosenny też mi się widzi) :) Niestety teraz już coraz mniej światła będzie, krótsze dni i chłody ... brrr ... idę szukać ciepłej kurtki!