Sztaluga
poniedziałek, 25 lipca 2011
Stara przyjaciółka
Od kiedy mieszkamy w naszym mieszkaniu staram się odgruzować dom rodziców z moich gratów. W czasie urlopu przyjechała ze mną moja stara przyjaciółka. Ostatnie lata spędziła w piwnicy ale wcześniej dzielnie mi służyła. Ku mojemu zdumieniu odkryłam na jej tyle datę kiedy ją dostałam - 12/05/1992. Kawał czasu. Jak na swój wiek całkiem dobrze się trzyma :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubię takie starocie, będące kawałkiem naszej osobistej historii, odszukane gdzieś w piwnicy czy na strychu. A ja właśnie wczoraj przywiozłam od rodziców jedyną lalkę jaka pozostała po moim dzieciństwie :-) Pozdrawiam Ewo
OdpowiedzUsuńSzmat czasu.. Niedużo jest takich rzeczy, które oprócz sentymentu przydają się po 20 latch.
OdpowiedzUsuńA ta się chyba przyda? :)
Wilddzik fajnie odkryć zabawki z dzieciństwa. Mnie się żadne nie ostały.
OdpowiedzUsuńZe sztalugą łączy się dużo wspomnień. Wiele godzin spędzonych na malowaniu i rysowaniu. Pamiętam, że kiedy ją dostałam wszystko wydawało się proste. Liceum plastyczne, Akademia Sztuk Pięknych i "bycie artystką". Życie zweryfikowało moje plany i wszystko potoczyło się inaczej. Czasem żal ale widać życie miało dla mnie inne pomysły. Szkoda tylko, że już nigdy potem nie byłam taka pełna nadziei, optymizmu i pewna tego co chcę robić w życiu.
Tak Barbarko - mam nadzieję, że sztaluga jeszcze nie raz się przyda :-)
Co to jest ?
OdpowiedzUsuńChyba sztaluga ?
To przyda Ci się jeszcze :-)
Piękna przyjaciółka :-) Też mam sentyment ...;)
OdpowiedzUsuń