No właśnie zapaćkano. One były przy przejściu podziemnym. Jak je zobaczyłam to mi się od razu wesoło zrobiło. Wczoraj z żalem zauważyłam że je zamalowano. A tyle bohomazów tkwi na ścianach latami.
Też lubię robić sobie takie cieniowe fotki, i bardzo podoba mi się mój wzrost i figura na cieniu ;-) Kurczaki były super, nie wiem komu to przeszkadzało :-( Pozdrawiam ewung
Rewelacyjne ptaszyska! Czemu je zamalowano? Zastąpione zostały innym malowidłem czy tylko zapaćkano ścianę farbą?
OdpowiedzUsuńNo właśnie zapaćkano. One były przy przejściu podziemnym. Jak je zobaczyłam to mi się od razu wesoło zrobiło. Wczoraj z żalem zauważyłam że je zamalowano. A tyle bohomazów tkwi na ścianach latami.
OdpowiedzUsuńsuper kurczaki :) Też często pstrykam fotki z cieniem :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Trochę takie grunge'owe te fotki - fajne, klimatyczne. :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię robić sobie takie cieniowe fotki, i bardzo podoba mi się mój wzrost i figura na cieniu ;-) Kurczaki były super, nie wiem komu to przeszkadzało :-( Pozdrawiam ewung
OdpowiedzUsuńFajne te kurczaki były! Szkoda, że zamalowane... A cieniem też się lubię bawić - te długie nogi ACH!!! :D.
OdpowiedzUsuńNo właśnie te nogi cienia mnie urzekły :-)
OdpowiedzUsuńJadę dziś na kilka dni do rodziców ale mam nadzieję, że będę mogła zaglądać na Wasze blogi :-)
Pozdrawiam serdecznie
szkoda kurczaków :(
OdpowiedzUsuńFotki z cieniem super :))
Robiłam kiedyś nad morzem - razem z mężem o zachodzie słońca ...
Super wyszły ;)
Miłego wypoczynku !