No niestety nosi. Już się zagoiła i jej zdjęliśmy. Ale na drugi dzień okazało się, że znowu się drapnęła. Jedno miejsce więc już zarasta futerkiem a drugie dalej się goi. Mam nadzieję, że uda się wygoić to całkiem. Ja też się cieszę, że koty się dogadują. Co by nie mówić to dokacanie się jest stresujące. Ale wygląda na to, że wszystko poszło dobrze :-)
Nasze koty tak naprawdę to rzadko śpią przytulone. Raczej leżą każde osobno choć niedaleko. Ale jak się trafi takie przytulenie to słodko bardzo. Mam czasem wrażenie, że koty z tego wyrastają. Do pewnego momentu śpią razem a potem wolą niezależność. I tylko czasem przypominają sobie dawne czasy tuląc się do siebie :-) Niedługo będzie miesiąc jak Lenka jest z nami. Bardzo się cieszę, że koty tak się dogadały :-)
Czyli akceptacja! I super :-)Świetne to zdjęcie gdy 3 koty leżą sobie na łóżku tak symetrycznie :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak szybko poszło! Kociaste zgodnie na jednej kołdrze ;)
OdpowiedzUsuńA Lenka ciągle jeszcze nosi kołnierzyk?
No niestety nosi. Już się zagoiła i jej zdjęliśmy. Ale na drugi dzień okazało się, że znowu się drapnęła. Jedno miejsce więc już zarasta futerkiem a drugie dalej się goi. Mam nadzieję, że uda się wygoić to całkiem.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że koty się dogadują. Co by nie mówić to dokacanie się jest stresujące. Ale wygląda na to, że wszystko poszło dobrze :-)
Zagoi się na pewno :) i będzie kotek jak nowy :).
OdpowiedzUsuńSuper widok na trzy szczęścia :)
Piękne i gościnne te Twoje kociambry, że tak ładnie i szybko małą przyjęły :D.
OdpowiedzUsuń2 zdjęcie super. Fajnie , że koty przyjęły Lenkę i że ona się przyjęła :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wygląda jakby była od zawsze ;))
OdpowiedzUsuńZapasiki i spanko synchroniczne jak u mnie ;)
Za gojenie kciuki !
Gucio też długo chodził w golfie ,bo ciągle rozdrapywał ,a jednak się pozbyliśmy :)
i czemu mój Bolek z Tosią już tak nie leżą, ach zazdrość bierze...
OdpowiedzUsuńjak siostrunie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNasze koty tak naprawdę to rzadko śpią przytulone. Raczej leżą każde osobno choć niedaleko. Ale jak się trafi takie przytulenie to słodko bardzo. Mam czasem wrażenie, że koty z tego wyrastają. Do pewnego momentu śpią razem a potem wolą niezależność. I tylko czasem przypominają sobie dawne czasy tuląc się do siebie :-)
OdpowiedzUsuńNiedługo będzie miesiąc jak Lenka jest z nami. Bardzo się cieszę, że koty tak się dogadały :-)
Sielanka. Piękne są takie chwile, gdy kociambry śpią ze sobą razem :))
OdpowiedzUsuńCudnie !
OdpowiedzUsuń