poniedziałek, 28 lutego 2011

Myszato

Wczoraj nabrałam ochoty na zrobienie czegoś innego. Oglądając wieczorem film wydziergałam dwie myszate. Oczka wymyśliłam sobie z guzików a tu okazało się że żadnych nie mam. Jestem niecierpliwa wiec obcięłam z letniej bluzki. Do lata się przyszyje nowe :-)



A to dla ciekawych kto tam się czai z tyłu

8 komentarzy:

  1. Super myszate :) Aż mi się zachciało poszukać szydełka (chociaż ja mam dwie lewe ręce i nigdy by mi pewnie nic myszokształtnego nie wyszło...).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :-) Ja raczej nie jestem zbyt uzdolniona w tym kierunku. Moje wielokrotne próby zrobienia czegoś sensownego zazwyczaj kończą się niczym. Ale myszy proste więc się udały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myszy fajne :D
    Powiem szczerze że nie zauważyłam Twojego pomocnika ;)

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Ileż cudownych rzeczy się u Ciebie pojawiło!
    Myszki śliczne są - i nie znam się, ale na moje oko wcale nie wyglądają na łatwe do zrobienia.
    Pięknie się kolorystycznie dogadują. (Ale Jovi trochę ostatnie zdjęcie zdominował i przyćmił myszki, hi, hi.)
    Kot na drzewie z ptaszkiem na głowie też mi się bardzo podoba. A ja nawet bym wolał, żeby koty miały takie ogony. :) I na rysunkach wolę takie puszyste chwościki właśnie.

    I serdecznie dziękuję Ci, Ewung, za wspieranie nas po stracie Szczurka. Jestem Ci bardzo wdzięczny.

    OdpowiedzUsuń
  5. A od czego się ją zaczyna od tyło czy nosa?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wu Jovi musiał pokazać kto tu rządzi. Bo jak sam zauważyłeś od jakiegoś czasu myszy strasznie się rozpanoszyły :-)
    Ines ja zaczynam od noska. Robię tak z głowy bez wzoru. Jeszcze muszę dopracować uszka :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. swietne... ja nie mam cierpliwosci do takich rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. très joli blog, bravo pour vos dessins j'adore , je suis arrivée par hasard sur votre blog, je reviendrais

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)