Wiosna w tym roku jest kapryśna i zmienna. Długo czekałam aż pogoda się poprawi. Ale teraz wreszcie zrobiło się ciepło a mój balkon chyba nigdy nie był tak zielony. Ogarnęło mnie prawdziwe pomidorowe szaleństwo i nasadziłam ich całe mnóstwo - w różnych odmianach. Do tego jeszcze trochę ziółek, kwiatków i coś dla kotów. A także szalone ziemniaki, które posadziłam tak ot bo puściły korzonki a wyrosło z nich wielkie zielsko. Uwielbiam mój balkon i kiedy jest zielono mogłabym ciągle na nim siedzieć.
Kotom chyba też się podoba bo zostawiłam trochę miejsca dla nich :-)
Nowy kwietnik na ścianie :-)
Dzięki niemu koty mają się gdzie podziać
bo nie wszystko jest zastawione.
Moje drzewka :-)
Oprócz maluszków mam jeszcze większą brzozę od mamy i chyba jodłę.
Kilka drzewek dostaliśmy za segregację śmieci.
Dzisiejsza niespodzianka dla kotów :-)
Bardzo się ucieszyły. Niestety kociarze wiedzą co będzie potem...
kłaczek...
Nie no z Amyszka macie takie fajne balkony, ze aż chciałabym się prZeprowadzić żeby taki mieć :D ale póki co pomarzyc mogę :)
OdpowiedzUsuńBalkon od pierwszego wejrzenia nas zauroczył. Ale dojście to takiego zielonego stanu zajęło mi trochę czasu. Co roku mam więcej roślin. Nie wyobrażam sobie życia bez tego kawałka"ogródka". A marzyć zawsze warto 👍
UsuńŚwietnie macie, takie wiejskie klimaty są ekstra :D
OdpowiedzUsuńDziękuję 😀 zawsze mówię że powinnam być rolnikiem bo hodowla roślin do jedzenia bardziej mnie ciągnie niż kwiatów 😁
UsuńA ja z wykrztałcenia rolnik i hodowca, a się kwiatkami zajmuję ;-)))
Usuńśliczny balkon :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko co najlepsze razem - koty i wiosna :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia, ładny balkon ;)
OdpowiedzUsuń