środa, 15 sierpnia 2018

Latka lecą

Nie jestem dobra w rocznicach. Zazwyczaj nie pamiętam, że właśnie mija kolejny rok jak kot z nami zamieszkał. Kiedy weterynarz pyta mnie o wiek kota muszę się chwilę zastanowić. A lata lecą i kotki są coraz starsze niestety.
Rok temu w sierpniu zrobiliśmy Joviemu rutynowe badania kontrolne. Okazało się, że nasz dziewięcioletni Jovi ma podwyższone parametry nerkowe. Mieliśmy szczęście bo udało się to wyłapać w pierwszej fazie choroby. Na szczęście przez ten rok stan zdrowia Joviego nie uległ pogorszeniu. Systematyczne kroplówki utrzymują parametry nerkowe na stałym poziomie.


W marcu naszej 14 letniej Dyzi w ciągu kilku dni pogorszyło się zdrowie. Badania wykazały kosmicznie podniesione parametry nerkowe. U niej była to bardzo nagła sprawa bo badania jesienią były w porządku. Ale nasza Dyzia to prawdziwa twardzielka. Nie takie rzeczy przeżyła. Leki i kroplówki bardzo szybko poprawiły stan jej zdrowia. Niestety badania wykazały, że ma sporego guza a stan nerek mimo, że bardzo się poprawił nie pozwala na bezpieczne podanie narkozy. W lipcu badania krwi wykazały anemię a kolejna kontrola wykazała, że morfologia Dyzi jest w porządku. I tak też Dyzia się zachowuje. Ma energię, apetyt i nie sprawia wrażenia jakby ją coś bolało. Ona ma niesamowitą zdolność regeneracji :-)


Tak więc sobie żyjemy z dwoma kroplówkowymi kotami. Dyzia ma charakterek i czuje się dobrze więc nie ma opcji podania kroplówki w domu. Na szczęście odkryliśmy, że piwnica to obcy świat i Dyziek grzecznie siedzi w transporterze podczas kroplówki. Jovi ze smętną rezygnacją pozwala dać sobie kroplówki w domu. Piwnica się przydaje gdy muszę dać mu kroplówkę sama. Pomysł z piwnicą oszczędził nam wiele wypadów do weterynarza.



Udało się nam nauczyć koty jedzenia karmy dla nerkowców. Oba koty tą karmę uwielbiają i domagają się swojego jedzenia. Apetyt im na szczęście dopisuje, Dyzi także o 3 w nocy :-) Czasem bywa ciężko jak późno wracam z pracy a tu kroplówka czeka. Ale mam nadzieję, że jak najdłużej będziemy się cieszyć dobrą formą naszych kotów.
I tylko tak na koniec - badajcie kontrolnie swoje koty. Nerki długo nie dają objawów a im wcześniej się wyłapie problem tym większe szanse kota.

8 komentarzy:

  1. U nas niestety Amberek nie miał tyle szczęścia... :( Też nagle te nerki wyszły, ale niestety go pokonały, jakieś torbiele pod nerkami się zrobiły i ogólnie infekcje... Oj, ale nie będę tu smutać, bo całą historię mam na blogu. Pozegnaliśmy Go 2 sierpnia :(
    Życzę Wam wiele siły, bo sama wiem jak to jest, jak próbuje się kotu i podpasować ze smakiem (wszystkie karmy nerkowe jakie sa na zooplusie wypróbowałam) i żeby się nie załamywać mimo zmęczenia.
    Przytulam i życzę, by cały czas chcieli z Tobą współpracować 💕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śledziłam Waszą walkę o Amberka :-( Niestety nie mogłam się dołożyć bo nasze chorutki sporo nas kosztują. My z karmą mieliśmy wiele szczęścia. Dyzia jak miała tą zapaść to potem był trochę problem z apetytem ale teraz oba wcinają aż miło. Och mam nadzieję, że będą z nami jak najdłużej i że ich forma się utrzyma.

      Usuń
    2. Bycie z nami myślami tez nas bardzo wspiera ❤️

      Usuń
    3. Tak wiem ile.kosztują te karmy strasznie drogie sa ale warto jesli im smakuje. Hills ponoć najlepszy ale Amberkowi nie smakowało nic

      Usuń
    4. Ten hills mówiła nasza Wet ze najlepszy sklad ma ze wszystkich nerkowych. Zdrowia jak najdłuższego wam życzę ❤️

      Usuń
  2. Dobrze, że są pod kontrolą i że się nie pogarsza. Urwis miał podwyższone parametry nerkowe, ale na tyle mało, że wystarczyła odpowiednia karma. W tej chwili już mu nie podaję nawet, bo od dwóch lat wyniki w normie :)... Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak super że wszystko u niego ok. U moich niestety podwyższone wyniki się trzymają. Na szczęście ciągle czują się dobrze 🙂

      Usuń
  3. Cudownie, że tak kochacie swoje kociaki. Potrzebujecie na pewno dużo sił, żeby się nimi opiekować w tym trudnym czasie. Życzymy, aby wyniki się poprawiły i żeby kociaki pomimo trudności cieszyły się swoim kocim życiem. :)

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)