Choć blog prawie już zamarł całkiem ja jeszcze czasem coś robię. Choćby jakiś bazgrołek w szkicowniku. To taka moja odskocznia od rzeczywistości. Nawet mały szkic przypomina, że życie to coś więcej niż chodzenie di pracy i robienie prania.
Życie to także koty, które czasem wchodzą na głowę :-)
Bardzo ładne szkice. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Amiya :-)
UsuńAleż grubaski puchate :D
OdpowiedzUsuńWidzę je w książeczkach dla dzieci. Super!
Dziękuję - miło mi czytać, że kociska rysunkowe się podobają :-)
Usuń