Nie spodziewałam się, że któregoś dnia zrobię coś takiego. Ja - beztalencie sportowe. Ale udało się. Dziś wzięłam udział w
Biegu Firmowym we Wrocławiu. Przebiegłam pięć kilometrów razem z ponad trzema tysiącami osób. Było wolniej niż miałam nadzieję, że się uda ale nie byłam ostatnia :-) Najważniejsze, że pobiegłam tym bardziej, że to bieg charytatywny i dochód z imprezy zostanie przekazany na pomoc chorej dziewczynce.
Dostałam swój pierwszy w życiu medal :-)
Nie mam talentu do biegania i muszę się napracować na te moje pięć kilometrów. Ale cieszę się, że kiedyś wymyśliłam sobie to bieganie. I tak powoli, w swoim tempie dobiegłam do tego biegu. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś spróbuję startu na jakiejś imprezie. Nawet jeśli nie to ten jeden raz będę wspominać z radością :-)
no i super!
OdpowiedzUsuńTaka moja mała radość :-)
UsuńGratulacje, piękny medal!
OdpowiedzUsuńJa bym nie przebiegła nawet pięciu, więc dla mnie jesteś jak matarończyk :D
Dziękuję :-) Oj do maratonu to mi daleko ale mój rekord to 11 kilometrów. Więc i tak się cieszę :-)
Usuńsuper i wielkie gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńHumora
Cieszę się bardzo, że moja firma wystawiła nasze drużyny. To naprawdę frajda pobiec w takim biegu :-)
UsuńGratuluję :). Jakoś nie mogę się przełamać do biegania... ;/
OdpowiedzUsuń