Pogoda ostatnio prawdziwie wiosenna. Przez to, że w sumie nie było zimy we Wrocławiu to w tym roku wiosna nachodzi dla mnie jakoś tak spokojnie bez większych emocji. Tradycyjnie zakwitły krokusy. Choć niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia rozkwitniętych, wrocławskich trawników bo widzę je z auta. Tak więc krokusiki w mniejszej ilości.
Bawię się kolorami nie tylko rysując ale wracam też trochę do robienia biżuterii. Wciąż mam różne rzemienie i chyba warto coś z nich zrobić. Tak więc powoli powstają kolejne biżutki.
Koty cieszą się z pogody. Dużo czasu spędzają na balkonie - szczególnie Sushi. Tak jak Karmelek Amyszki nasza Sushi ukochała sobie do zabawy sznurek. Przy tej okazji morduje naszą kanapę bo super zabawa to wrzucić sobie sznureczek w szparę między siedziskiem a oparciem a potem go wyjmować. Oczywiście szarpiąc kanapę niemiłosiernie. No cóż - radość kota bezcenna a za nową kanapę zapłacą Duzi :-)
Joviś postanowił udowodnić, że nawet taki przystojny i mądry kot jak on
może wyglądać jak gupolek.
Dyzia łapie plamy słońca.
I Leneczka na koniec.
haha, ze niby laneczka chciala sie schowac za noga? wcale jej nie widac :P
OdpowiedzUsuńkochane kotki:)