sobota, 4 października 2014

Włoski tydzień

Tym razem moja nieobecność na blogu jest mam nadzieję usprawiedliwiona. W niedzielę 28 września koło godziny 10 stawiłam się na wrocławskim lotnisku. Przede mną było prawie tysiąc kilometrów. Ten mały samolot zabrał mnie z koleżanką na szkolenie do Włoch. Malowniczą trasą z międzylądowaniem w Lublinie :-)
I spent lat week on the training in Italy. It was wonderful trip full of beautiful view and tastes. I have oportunity to cook with italian chefs and eat delicious italian food in restaurants. I love pasta and pizza so I was really happy :-)



Miejsce miałam przy oknie więc prawie cały czas wpatrywałam się w niesamowite widoki za oknem. Widoki zapierały dech w piersiach. W szczególności ośnieżone góry przetykane chmurami. Świat widziany z góry jest przepiękny i cieszę się, że mogę się nim napawać lecąc bo nie każdy dobrze znosi latanie.



Niestety nie miałam okazji pooglądać Mediolanu bo od razu kierowca zabrał na do Varese, które było pierwszym celem naszego wyjazdu. To piękna miejscowość niestety nasz hotel był oddalony od centrum miasta.




Plan wyjazdu był bardzo napięty i właściwie nie mieliśmy czasu wolnego. Wieczorami padałam zmęczona i nie miałam sił na nocne życie. Cały dzień to było szkolenie. Jako że tematem było AGD do kuchni miałam okazję zjeść i gotować pyszne włoskie dania. Kolacje w restauracjach składające się z pięciu dań sprawiały, że wieczorem miałam ochotę się tylko wtoczyć do łóżka. Nie pamiętam kiedy się tak objadłam. Teraz to tylko pozostaje mi przejść na dietę :-)

Na szkoleniu mieliśmy pokaz gotowania i degustację włoskich dań. Niestety nie pamiętam jak się nazywa szef kuchni, który nam gotował ale jest tam bardzo znany.


Potem mieliśmy konkurs kulinarny w stylu Master Chef  - dostaliśmy pudełka ze składnikami i pichciliśmy dania. Dania mojej grupy szef ocenił na bardzo smaczne ale wygląd okropny z czym się w pełni zgadzam :-) Nie zrobiłam im niestety na koniec zdjęć. Ale może to i lepiej :-)


Trzeciego dnia pociągiem pojechaliśmy do Pordenone na drugą część szkolenia. Tym razem nasz hotel był w samym centrum miasteczka co mnie ucieszyło. 






Tym razem też było gotowanie. Pomagał nam drugi szef kuchni. Dostaliśmy składniki i przepisy. Ja robiłam spaghetti. Zostało ocenione na pyszne i faktycznie takie było. Super było gotować pod okiem fachowca i patrzeć jak on robi różne rzeczy. 


Moje dzieło w pełnej krasie.


Organizatorzy szkoleń wiedzą jak zachwycić uczestników. Pordenone leży godzinę drogi pociągiem od Wenecji. Dzięki temu pierwszy raz zobaczyłam Wenecję w zupełnie innym świetle. W sumie spędziliśmy tam trzy godziny i były to trzy godziny zachwytu.  Z Placu Św. Marka wracaliśmy na dworzec kolejowy łodziami. Magiczne przeżycie.
Last evening we spent in Venice. It was first time when I saw it in the night and it was magic. I hope that next time I will have more time in this beautiful and amazing city.










Wczoraj niestety trzeba było znowu wsiąść do samolotu i wrócić do domu. Tym razem leciałam z Wenecji do Wrocławia z przesiadką we Frankfurcie. Nie zabrakło atrakcji bo samolot miał opóźnienie  dwie osoby nie dotarły i trzeba było wypakować ich bagaże, Na szczęście zdążyłyśmy na przesiadkę. Tym razem samoloty były sporo większe. Znowu miałam szczęście i podczas lotu do Frankfurtu siedziałam przy oknie. Widziałam zachód słońca nad chmurami i miasta świecące w dole. 


Nie miałam aparatu na wyjeździe. Robiłam zdjęcia telefonem i wielu rzeczy nie udało mi się sfotografować. Ale nie żałuję. To piękno lepiej chłonąć na żywo niż potem na zdjęciach. Czasem wolę przestać robić zdjęcia a po prostu patrzeć na to jaki zachwycający jest świat.

10 komentarzy:

  1. Nawet z tych zdjęć widac jak fajnie i pożytecznie spędziłaś czas. Magicznie wręcz! Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne zdjęcia, te wieczorne w szczególności:)
    A ponadto jakie pyszności:)
    Widoki z okna samolotu także fajne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się trochę uchwycić wieczornej atmosfery. Muszę przyznać, że mój telefon mile mnie zaskoczył :-)

      Usuń
    2. Telefonem czasami można zrobić lepsze zdjęcie niż aparatem;>

      Usuń
  3. Bardzo porządna relacja i ładne zdjęcia, a najważniejsze, że dobrze się bawiłaś i wiele widziałaś :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O takie szkolenia mogłabym mieć co miesiąc :-) Albo chociaż raz na rok. Tak niestety nie będzie ale cieszę się, że załapałam się na to szkolenie bo naprawdę miałam szczęście.

      Usuń
  4. No to miałaś wyjazd pełen wrażeń,zazdraszczam:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Super takie szkolenie z atrakcjami :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - jeszcze nigdy nie miałam tak fajnego szkolenia i obawiam się, że następnego razu nie będzie.

      Usuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)