Po urlopie wpadłam w jakąś czarną dziurę. Nie mogę się zmobilizować do niczego. W pracy właściwie większość czasu spędzam przed komputerem i często w domu nawet na chwilę nie chce mi się siadać do komputera.
U mnie zastój kompletny a na blogach tyle się dzieje. Sporo smutków ostatnio było, chorych zwierzaków i stresów. Mam nadzieję, że Zocha, Pizdryczek, Nusia, Kira, Kotka ze złamaną łapką i inne chorusie dojdą do siebie i będą zdrowe a Kayron znajdzie drogę do domu. Mocno trzymam kciuki.
Nie tylko zaniedbałam bloga oraz stronę na facebooku ale i twórczość. Głowę mam pełną pomysłów ale kompletnie nie mogę się zabrać za ich realizację. Czasem coś tylko nabazgrolę bo jak inaczej nazwać te szkickoty.
E tam - czarna dziura a obrazeczki cudne.
OdpowiedzUsuńczarne dziury kazdy przechodzi - Ja ostatnio tez , ale to przechodzi - na szczęście :)
Pozdrawiam :)
Naprawdę mam nadzieję, że to przejdzie bo jakoś denerwuje mnie stan takiego twórczego zastoju. Więc cieszę się, że to mija :-)
UsuńNie przejmuj się Ewo , mam to samo ;)
OdpowiedzUsuńNic na siłę , czekamy na wenę !
Myślę, że po prostu nasze urlopy były za krótkie i to dlatego :-)
UsuńTrzymam kciuki za wene :) by szybko wróciła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Liczę na to, że wróci :-)
UsuńNawet " nabazgrane"sa sliczne.:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję - cieszę się :-)
UsuńDziękuję za zaproszenie :-)
OdpowiedzUsuńRysunki cudowne. Bardzo mi się podobają. :-)
OdpowiedzUsuńA co do zaniedbań, to niczym się nie martw. Czasem tyle się dzieje, że nie ma się siły, albo ochoty, żeby cokolwiek napisać. Sama miałam ostatnio taki okres. Bloger to też człowiek i j potrzebuje odrobiny zrozumienia.
Życzę Ci dłuższej doby i czasu na wszystko. :-)
Szkickoty są śliczne a czarne dziury prędzej czy później znikną. Mi pomaga czekolada i ewentualnie kolejna sesja zdjęciowa mojego kiciusia :D blog jest bardzo fajny i z chęcią tu zaglądam. Zapraszam na mojego bloga i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga !!! nic się nie martw czasami trzeba trochę odpocząć od pracy. na pewno gdy przyjdzie wena zaraz zamkniesz się w pracowni na tydzień i pozwolisz nam cieszyć oczy twoimi nowymi kocimi pomysłami pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJak na bazgroły to są cudne :)!... Ja też mam zanik weny :(... Liczę, że się sama jakoś odbuduje...
OdpowiedzUsuńTe rysunkowe koty sa przeurocze!!!
OdpowiedzUsuń