Sushi pozdrawia z drukarki
a Omlecik z legowiska na szafkach
Lence pasuje nowy drapak i niebieskie legowiska
Jovi w turkusie
i elegancka Lenka
Musli pokazała mi język
Bazylek - na grzebiecie widać wygolone futerko i guza, który urósł nagle i bardzo szybko. Bazylek dostaje leki, dzięki którym można będzie go zoperować. Na razie badania nie wykazały co to za rodzaj guza. Najważniejsze, że Bazyl czuje się dobrze i nie wygląda na cierpiącego. Ale trzymajcie kciuki!
Dyzia strzeliła naprawdę dziwną minkę
A tu razem Dyzia, Jovi i Musli
i jeszcze portretowo
miss wdzięku Lenka
i trochę skwaszony Jovi
Kostek śpi w swoim ulubionym zakątku więc nie ma go na zdjęciach na razie.
I have promised myself to write often. But my last blog entry was really long time ago. I was quite busy lately. Today I took some photos of our cats - Jovi, Dyzia, Bazyl, Lenka, Sushi, Musli and Omlet. Kostek preferred to sleep in his favourite place than to pose :-)
Zrelaksowane zawsze dobre na weekend :) Mina Dyzi rzeczywiście swoista.
OdpowiedzUsuńOby Bazylkowi się polepszyło z tym guzem, bo pewnie niepokoi nawet bardziej teraz jak wydaje się nieszkodliwy, ale nie wiecie czym jest, niż gdyby było jasne co to takiego.
Gin&PT
No chciałabym aby już było po operacji. To czekanie mnie strasznie denerwuje. Raz na tydzień idziemy na kontrolę z nim. Następna w środę. Oby już można było zrobić porządek z guzem. Tym bardziej, że na razie mam czas aby się Bazylkiem zaopiekować po operacji.
UsuńDyzia wygląda na tym zdjęciu jak czarna pantera ;) Trzymam kciuki za Bazylka, żeby to nie było nic złośliwego :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo kojarzy mi się Dyźka :-)
UsuńWetko"ukradłaś"mi określenie Dyzi:)))
OdpowiedzUsuńWszystkie Koty prezentują się pięknie:)
Szkoda,że nie ma Kostka:(
Wszystkiego dobrego dla Bazyla:)
Piękne zdjęcia,
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://rozbita-szklanka.blogspot.com/
Szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńNo tak, jak jest się na zwolnieniu, można poprzebywać wreszcie z kotami! Biedny Bazylek, cały czas trzymam za niego kciuki, mam nadzieję, że guz zostanie zoperowany i słonko wróci do formy :)
OdpowiedzUsuńA Ty wracaj do zdrowia!
Bardzo dziękuję za kciuki dla Bazylka. Oby wszystko dobrze się skończyło.
UsuńSame kocie piękności, miło patrzeć na te zadbane buziaki. Kciuki obowiązkowe!
OdpowiedzUsuńPieknie !!! Lenka ma super legowisko na szafie - u mnie juz by dawno "spadło" :-)
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko ...
Mizianki dla koteczków :-)
Piękne fotki, najbardziej podoba mi się łobuzerski Omlet :-)))
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki za Bazylka. Zdrówka dla niego i Ciebie Ewo!
Trzymam kciuki za najsłodszego bruneta na świecie i za Ciebie, przegnaj to choróbsko precz wreszcie :)
OdpowiedzUsuńSuper koty, super drapaki, ładny kolor ściany :) Dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń