Najpierw dużo myślenia, gromadzenie materiałów.
Kilka kolorów, kilka kotów. Miało być wesoło i optymistycznie.
Potem dużo szycia i kombinowania jak to wszystko wykończyć.
No i w końcu gotowe - kołderka i poszewka na poduszkę w komplecie :-)
Mam nadzieję, że spodobają się rodzicom małej Helenki a potem jej samej.
Ale cuuuudny komplet :-))) O jak bym taki chciała. Myślę, że rodzice Helenki będą równie zachwyceni jak ja :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!! Oj jakbym miała uszyć taki zestaw pełnowymiarowy to chyba bym robiła to przez rok cały albo i dłużej :-) Podziwiam dziewczyny, które patchworki szyją :-)
Usuńprzecudne i tylko można sobie próbować wyobrazić ile pracy w to włożyłaś, ale na pewno Helenka będzie zachwycona :)...czy Helenka to ta dziewczynka, która narysowała dla Ciebie kiedyś kota??
OdpowiedzUsuńHelenka to córeczka naszych przyjaciół - urodziła się dwa tygodnie temu :-) Cieszę się, że się podoba :-)
UsuńPiękne :). Malutka na pewno będzie zachwycona :) (gdy już będzie umiała rozpoznać zachwyt ;) )...
OdpowiedzUsuńMusi się spodobać, bo jest wyjątkowo piekny!
OdpowiedzUsuńEwo, przepiękny komplet! Bardzo bardzo mi się podoba! :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik!
OdpowiedzUsuńAle dużo pracy - od serca , najpiekniejszy prezent :-)))
OdpowiedzUsuńW żanym sklepie czegos takiego nie znajdą ...
Piękne ... sama bym taką chciała dla dorosłych :-)))