dziękuję, teraz to spotkanie będzie na zasadzie poznania podstaw i zapoznania się z trenerem - jak nam się spodoba to zostaniemy - o ile finansowo wyrobimy .. bo jakby szkolenia były tańsze to już dawno byśmy byli po .. a tak musieliśmy się troszkę odkuć :)
Napisz, Ewo, bardzo proszę, jak tam Kostuś radzi sobie z chodzeniem... :-) Widzę, że ćwiczy z duuuużym zapałem, ciekawa jestem efektów :-) Tak bardzo kibicuję Kostkowi... :-)
Kostuś radzi sobie bardzo dobrze. On bardziej kica niż biega. Trudno to opisać ale mam wrażenie, że inny kocurek, którego widziałam chodził inaczej. Kostuś troszkę się krzywi na bok i czasem martwię się czy na dłuższą metę będzie wszystko ok. Ale nie ma co bawić się w czarnowidztwo - biega, wspina się, skacze - bardzo sobie dobrze radzi.
Cudowny kotek! Uwielbiam koty, sama mam jednego, moje oczko w głowie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam na blogu :-) Koty są chyba stworzone do uwielbiania :-)
UsuńFaktycznie :) A ta wyzej troche jak.. rybka?:) Heh.. kiedyś w chmurach szukało się kształtu, teraz w kocich łatkach :)
OdpowiedzUsuńNo proszę i druga łatka też ma konkretny kształt - przyjmuję, że to rybka :-)
Usuńczyli można to przetłumaczyć tak:
Usuńkot ♥ rybkę ;))
Serduszko na 100% :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :-) Cieszę się, że nie tylko ja serduszko widzę!
UsuńLatka serduszkowa na pewno , ale to spojrzenie jest takie wyjątkowe... :-)
OdpowiedzUsuńO tak Kostek ma wyjątkowe oczy. Zachwycam się nimi codziennie :-)
UsuńTo tak jak ja:-) Każdego dnia!
UsuńA Kostek ma serduszkową łatkę - cudowną!
dziękuję, teraz to spotkanie będzie na zasadzie poznania podstaw i zapoznania się z trenerem - jak nam się spodoba to zostaniemy - o ile finansowo wyrobimy .. bo jakby szkolenia były tańsze to już dawno byśmy byli po .. a tak musieliśmy się troszkę odkuć :)
OdpowiedzUsuńNapisz, Ewo, bardzo proszę, jak tam Kostuś radzi sobie z chodzeniem... :-) Widzę, że ćwiczy z duuuużym zapałem, ciekawa jestem efektów :-) Tak bardzo kibicuję Kostkowi... :-)
OdpowiedzUsuńKostuś radzi sobie bardzo dobrze. On bardziej kica niż biega. Trudno to opisać ale mam wrażenie, że inny kocurek, którego widziałam chodził inaczej. Kostuś troszkę się krzywi na bok i czasem martwię się czy na dłuższą metę będzie wszystko ok. Ale nie ma co bawić się w czarnowidztwo - biega, wspina się, skacze - bardzo sobie dobrze radzi.
UsuńSerduszko na 100% - piękny kot i jaki wyćwiczony :)
OdpowiedzUsuńAaaa, to takie ćwiczenia z wylegiwania. Też jestem dobry w te klocki, niemal poziom olimpijski :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :-) Wylegiwać się też trzeba umieć :-)
UsuńSerduszko się trochę rozlało ,ale faktycznie jest !
OdpowiedzUsuńPiękny kotek :-)
Puchnę z dumy czytając takie słowa o Kostku :-)
Usuńdziś już jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńPrawda, prawda. Pysiek tez ma serduszkowy :DDDDD
OdpowiedzUsuń