właśnie zdjęte po przebieżce buty do biegania i skarpetki :-)
Nie wiem co tak oczarowało Bazyla. Tarzał się w tych moich butach z wielkim zapałem. Ale Bazyl ogólnie jest stopowym fetyszystą. Każdego poranka przerabiamy ten sam rytuał - Bazyl obwąchuje i liże moje stopy a potem robi na nich fikołki i chce żeby go głaskać. Dziś okazało się, że butami też nie pogardzi :-)
Jak to nigdy nie wiadomo, co kotu przypadnie do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie :-)
UsuńAntek też lubi buty. Męskie szczególnie. Jak jedziemy do rodziców, to tarza się w butach mojego taty:)
OdpowiedzUsuńMęskie buty zazwyczaj "lepiej pachną". Tak jak buty do biegania :-)
UsuńMój Kajtek śpi na kapciach swojego ulubionego Dużego;-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie tylko Bazyl ma takie pasje :-)
UsuńA może jakieś mikro makro mu potrzebne??
OdpowiedzUsuńWit . B ?? Tak strzelam...
Albo nudno mu w domu i wącha zewnętrzny świat w zapachach przynoszony na butach :-)
UsuńCo kto lubi:)
OdpowiedzUsuńNo o gustach się nie dyskutuje podobno :-)
UsuńHa ha - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńMój kocur też lubuje się w butach a z kolei kocimiętka w ogóle na niego nie działa...:D Wczesniej żaden z moich kotów nie wykazywał takich skłonności, ale jak powiedział mój przedmówca - co kto lubi...
OdpowiedzUsuńNieźle :-) Bazyl lubi i to i to. Kocimiętka też go kręci.
UsuńMoże to jakaś nowa kocia gra? Jak kocie szachy, tylko inna ^^
OdpowiedzUsuńGin i PT
O tak gra polega na tym - kot rzuca się na nogi a zadanie człowieka to nie wywinąć orła :-)
UsuńŚmieszny :)............ :D.
OdpowiedzUsuńOj tak :-)
UsuńU nas stopową fetyszystką jest Isiunia. I obgryzaczem palców u nóg przy okazji. Ale fikołków nie robi. Jeszcze. ;)
OdpowiedzUsuńMosame wieki Cię nie widziałam! Miło bardzo, że wpadłaś do nas :-)
UsuńŚwietne :-) A to sobie Bazyl znalazł rozrywkę ;-)))
OdpowiedzUsuńFetyszysta :))
OdpowiedzUsuń