Ten obrazek budzi wspomnienia - nasz pierwsza Kocia właśnie tak jak piesek przy nodze chodziła z nami na długie - 3-4km spacery. A jak nie szła całą trasą, to zbaczała w krzaki i czekała aż będziemy wracać, żeby z nami iść do domku. To był cudowny kotek. A obraz jak zawsze - bardzo mi się podoba. Pozrdawiam :-)
Fajne musiały być takie spacery w towarzystwie koteczki :-) Czasem korci mnie, żeby któregoś kota przyuczyć do spacerów - ale oczywiście w szeleczkach :-)
Gorąco ... moim kotom nawet się do misek wstać nie chce, a co dopiero na spacer ;) Z moim Demonkiem wychodziłam kiedyś na spacery. Oczywiście w szelkach i na smyczy ... bardzo długiej smyczy (jakieś 5 metrów). Zwykle nie było zgodności co do wyboru kierunku podróży ;) Najfajniej było oczywiście włazić na drzewa! Znaczy się, on wchodził ;)
Obrazek piękny ♥ Lilly próbowałam kiedyś nauczyć w szelkach.. Była kupa śmiechu. Ona w tedy nie wie co się dzieje i się skrada prawie dotykając brzuchem ziemi ;)).
Spacer z kotem?
OdpowiedzUsuńKtóry to Twój kot ?
Z moimi kotami to spacery tylko w wyobraźni :-) Nie wychodzą. Ale chociaż porysować można :-)
OdpowiedzUsuńTen obrazek budzi wspomnienia - nasz pierwsza Kocia właśnie tak jak piesek przy nodze chodziła z nami na długie - 3-4km spacery. A jak nie szła całą trasą, to zbaczała w krzaki i czekała aż będziemy wracać, żeby z nami iść do domku. To był cudowny kotek.
OdpowiedzUsuńA obraz jak zawsze - bardzo mi się podoba. Pozrdawiam :-)
Fajne musiały być takie spacery w towarzystwie koteczki :-) Czasem korci mnie, żeby któregoś kota przyuczyć do spacerów - ale oczywiście w szeleczkach :-)
OdpowiedzUsuńGorąco ... moim kotom nawet się do misek wstać nie chce, a co dopiero na spacer ;)
OdpowiedzUsuńZ moim Demonkiem wychodziłam kiedyś na spacery. Oczywiście w szelkach i na smyczy ... bardzo długiej smyczy (jakieś 5 metrów). Zwykle nie było zgodności co do wyboru kierunku podróży ;) Najfajniej było oczywiście włazić na drzewa! Znaczy się, on wchodził ;)
Obrazek piękny ♥
OdpowiedzUsuńLilly próbowałam kiedyś nauczyć w szelkach.. Była kupa śmiechu. Ona w tedy nie wie co się dzieje i się skrada prawie dotykając brzuchem ziemi ;)).