Jako, że dowiedzieliśmy się, że czipa niekoniecznie czuć pojechaliśmy do weta. Kotka nie ma czipa. Za to aby się tego dowiedzieć zapłaciliśmy 20 zł. Do tego dostała tabletkę na odrobaczenie na wszelki wypadek. Ma stan zapalny zębów. Ale na kolejne wizyty u weta będziemy już jechać na spokojnie w połowie tygodnia.
Kotka jest u nas w korytarzyku w klatce. Mocno zestresowana burczy nawet jak nie ma kotów. Zostawiliśmy ją w spokoju żeby odpoczęła po jeździe do weta. Biedna kicia. Ale piękna jest.
Kiedy ją brałam myślałam że to na chwilę. Że zeskoczyła z jakiegoś balkonu i wpadła do pierwszej lepszej otwartej klatki. Poleciałam powiesić ogłoszenia i myśleliśmy że zaraz ktoś zadzwoni. Że przetrzymamy ją do tego momentu. Ale telefon milczy :-(
Tym samym stan zakocenia gwałtownie wzrósł. I mojego stresu też :-(
Nie wierze no, ze za sprawdzenie czipa ktos moze wziac pieniadze! Nawet jesli jest to wizyta. Eh... Jesli ktos ja wyrzucil to potencjalnie moze byc chora. Noe wiem, jaki masz stosunek do miau.pl, ale to przepiekna kicia powinna bardzo szybko znalezc dom... Gdybym byla na innym etapie zycia sama bym ja wziela, ale teraz kolejny zwierzak to zly pomysl.
OdpowiedzUsuńOj, masz problem Ewo. Ale taka śliczna rasowa koteczka może nie będzie miała problemu ze znalezieniem nowego domu, byle trafiła na porządnych ludzi. A co Twoje kotki na to, duży stres? Pozdrawiam Was serdecznie
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się odezwą ludzi... Może warto by przedzwonić do okolicznych weterynarzy - ludzie często udają się tam, gdzie mają najbliżej - z zapytaniem, czy takiej kotki nie leczą. A co do zakocenia... Stan przejściowy. Pójdą dalej te dwie ślicznotki tymczasowe :D
OdpowiedzUsuńSzczegóły proszę! Pani chociaż przejęta była losem kota? A jest w stanie udowodnić, że to jej kicia?
OdpowiedzUsuńWłaśnie, Willow ma rację, ale Efka wie jak sobie poradzić z potencjalnym właścicielem :)
OdpowiedzUsuńKotka wróciła do domu. Nazywa się Felicja. Kotka jest wychodząca jak wiele kotów na naszym osiedlu. Jest naszą bliską sąsiadką więc może ją jeszcze spotkamy. Pani bardzo miła, przyniosła zdjęcie Felci ze sobą. Była bardzo szczęśliwa, że kotka się znalazła. Widać że lubi zwierzaki, miała już psa i kota, które odeszły ze starości. Jej córka ma dwa swoje koty. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Dziękuję Wam za wsparcie.
OdpowiedzUsuńJak kicia jest wychodząca to powinna nosić obróżkę z adresem .
OdpowiedzUsuńDobrze że pańcia się znalazła :)
Bałabym się tak ślicznego kotka wypuszczać. Cieszę się, że znalazłą się jego pani. :)
OdpowiedzUsuńJa też bym się bała. Ale na naszym osiedlu nie takie cuda chodzą. Jest jeszcze piękny długowłosy kot.
OdpowiedzUsuń