Spotkanie było zdecydowanie pod znakiem szczurów :-)
Po pierwsze gościliśmy Antoniego (cały ciemny) i Bzdurę
- czy dwa urocze szczurzate, które skradły show :-)
- czy dwa urocze szczurzate, które skradły show :-)
Było przepyszne "szczurkowe ciasto"
No i hasłem przewodnim było "Szczur przyjacielem człowieka"
co zdecydowanie było prawdą
bo Antoni i Bzdura chętnie siadali na naszych ramionach i uczestniczyli w sesjach foto
co zdecydowanie było prawdą
bo Antoni i Bzdura chętnie siadali na naszych ramionach i uczestniczyli w sesjach foto
Dobrze, że nie było tam Waszych futer, bo główni bohaterowie mogliby poczuć się zagrożeni ;-)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie - z tego co kojarzę mieszkają i z kotami i psem :-)
OdpowiedzUsuńKoniec świata! :-0 )))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPrzez moj dom przewinelo sie kilka szczurow, ale naj czesciej wspominamy Emila, to byl lew w bardzo malym bialo czrnym cialku. Koty omijaly jego kaltke szerokim lukiem, bardzo pilnujac swoich ogonow. A ja z corka dlugo zastanawialysmy sie jak on wychodzi z zamknietej klatki, jego tajemnice rozwiazalysmy znajdujac przypadkiem obluzowany pret.
OdpowiedzUsuńJa szczurki miałam jak byłam nastolatką. Najpierw Kadiego - to jeszcze w szkole podstawowej. Potem Maleństwo - szczurzyczka była prezentem mikołajkowym od rodziny. Była cudna - uwielbiałam ją. Kadi szczurek był bardziej spokojny, zresztą ja też bardziej się o niego trzęsłam. Maleństwo miała charakterek :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że szczurki krótko żyją. Dlatego po Maleństwie nie zdecydowałam się na kolejnego szczurka. Nie chciałam znów tak szybko stracić przyjaciela.