Tak mnie dziś naszło żeby sfotografować puszki na herbatę z kotami jakie mam.
A koty oczywiście pomagały :-)
Niestety rzadko widuję kocie puszeczki. Dwie z nich dostałam od przyjaciółki. Oddała mi je bo wie, że mam kociego świra. Dwie te po prawej udało mi się kupić. W każdym razie już wiem, że kocim puszkom nie przepuszczę.
Potem postawiłam na stole kocie kubki. Tych mam trochę więcej. Ale i tak jak trafi się kolejny fajny kubek to kupię bo kubki uwielbiam od dawna a kocie to już w ogóle. Niestety mam też talent do zbijania właśnie tych z kotami. Pewnie dlatego że najczęściej ich używam. A poza tym mam też kilka kubków z psami. A co :-)
Jako że temperatura była dziś całkiem przyjemna koty buszowały po balkonie. Oczywiście Jovi i Bazyl najwięcej ale dziewczynki też wyszły. Jednak nie zdążyłam ich sfotografować.
Ostanie zdjęcie Bazyla oraz Joviego jest świetne. Nie wiem jak to się stało, ale ja nie "zaposiadam" żadnego kociego kubeczka. Koniecznie muszę to zmienić :)Twoja kolekcja mnie zainspirowała :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie ostatnie świetne i trochę komiczne dla mnie - kojarzy mi się z filmem braci Marx - gdy udawali, że są czyimś odbiciem. Te kotki pozę imitują nieźle, tylko kolory się nie zgadzają. :-)
OdpowiedzUsuńA my staliśmy się ostrożni z kubkami w koty - bardzo dużo ich jest! A ostatnio pojawiają się jeszcze takie bardzo ładne, ale baaardzo drogie...
Pozdrawiam!
Kocie kubki się zdarzają, też przyznaję się do braku kolekcji, chociaż mam jeden w domu. :) Ale te puszki..! Cudne! A faktycznie, rzadko się je widuje...
OdpowiedzUsuńOstatnia fotka świetna, taki koci dialog. :):):)
Takich drogich kubków w sklepach herbacianych nie kupuję. Chyba bym się zapłakał jakbym taki stłukła. Ale jak trafię na fajny kubek w dobrej cenie to czemu nie :-) W Tesco są fajne kubki. I na bazarku na forum Miau :-)
OdpowiedzUsuńWu mnie też się chłopaki z braćmi Marx i ich lustrzanym skeczem skojarzyli.
ale fajna kolekcja! super :)
OdpowiedzUsuńmój kot jak na razie wychodzi na tzw. pięciominutówki, bo po chwili na balkonie jest dla niego zbyt chłodna atmosfera...czasem się zastanawiam, po co mu to futro?! :)))