No to jest połowa stycznia. Pogoda prawie wiosenna. Koty zadowolone bo wypuszczam je trochę na balkon. Dziś nie przeszkadzał im nawet deszcz i wróciły do domu z mokrymi futerkami.
Ogólnie koty chyba mają się dobrze. Dostały nową karmę, która im bardzo smakuje. Ponieważ nie zawiera zboża jest ponoć zdrowsza dla kotów niż karmy zawierające zboże. Cieszę się, że im smakuje bo chcę aby jadły lepsze jedzenie. Bardzo są kochane i przytulaste. Ciągle korzystają z okazji aby wejść na kolana i pomiziać się. Teraz kiedy to piszę Łatka siedzi koło klawiatury i mruczy, mruczy , mruczy. A ja staram się pisać i głaskać ją jednocześnie.
Ja ostatnio byłam trochę przemęczona i mogę pokazać tylko kolejny szkic. Na szczęście przede mną wolny weekend więc może coś nowego powstanie.
Nasze też już wychodzą na balkon. A jakie jedzenie kupiliście?
OdpowiedzUsuńNa próbę Applaws i Taste of the wild. Raczej zostaniemy przy tej drugiej ze względu na cenę. Obie posmakowały kotom (przynajmniej na razie :-)
OdpowiedzUsuńJuż pisałem - kamieniczki takie uwielbiam! Przytulają się do siebie - sam bym się do nich przytulił :)
OdpowiedzUsuńA u mnie z pisaniem czasem podobnie ostatnio - persikowaty Maluszek się kładzie po prawej, trąca myszkę. Gdy nie piszę, a tylko przeglądam internet, to trzymam myszkę prawą ręką, a lewą przez prawą sięgam, by podrapać persika po brzuszku albo pod gardełkiem. A on tylko ssie i ssie swój kciuk...
Tak okolice komputera to jedna z najbardziej obleganych miejscówek. Koty uwielbiają "pomagać" w korzystaniu z komputera :-)
OdpowiedzUsuń