W naszej kuchni zawisły kolejne półeczki. Wyszło że będzie ich pięć :-)
Stół i krzesła przemalowałam na biało żeby pasowały do kuchni
Na kocią karmę mamy takie skromne puszeczki
Szafka pod zlewem jest ulubionym schowkiem Dyzi i Joviego
tak kończy się wyjęcie na chwilę wiaderka na śmieci :-)
Przy okazji wklejania tych zdjęć uświadomiłam sobie, że mija pół roku od naszej przeprowadzki. Szybko zleciało :-) Wciąż mamy mnóstwo do zrobienia. Jakoś powoli idzie nam to remontowanie. Choć po okresie zastoju ostatnio jakoś ruszyliśmy do przodu.
Jednak mimo tych niedogodności mieszka się bardzo fajnie. Naprawdę polubiliśmy nasze mieszkanie.Koty chyba też dobrze się tu czują. Uwielbiają przesiadywać na balkonie. Ja zresztą też bardzo balkon lubię. Fajnie jest zjeść na nim obiad lub poczytać książkę. Cieszę się bo dobrze rosną na nim ziółka.
Stół pod oknem - marzenie! Można pić sobie herbatę i oglądać świat. :)
OdpowiedzUsuńwww.pso-ko-ty.blog.pl
To prawda - bardzo lubię przy nim siedzieć tym bardziej, że za oknem drzewa ze skwerku :-)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :). Urwis uwielbia wchodzić do szuflad i rozpłaszczać się w nich... ;).
OdpowiedzUsuńAle klimatycznie. :) I w dodatku wszystko pod ręką, nie trzeba grzebać w szafach.
OdpowiedzUsuń