Wczoraj wieczorem przyjechała do nas z dwutygodniową wizytą śliczna koteczka - Sali. Będziemy zajmować się nią podczas wyjazdu jej tymczasowego opiekuna. Sali jest śliczną czarną dziewczynką z małą krawatką.Jeszcze się boi i chowa się trochę. Łaziła też trochę po domu. Wczoraj nasze koty zachowywały się dość kulturalnie ale dziś zaczęło się syczenie. Dyzia syczy już nawet na swoje stado. Mam nadzieję, że to chwilowe. Sali ponoć bardzo lubi kocie towarzystwo - zresztą ona nie syczy ani na nas ani na koty. Na razie jeszcze widuję ją przemykającą po mieszkaniu albo schowaną pod łóżkiem.
Dziś w nocy koty chyba z zemsty za sprowadzenie koty zrzuciły moją lawendę i zbiły doniczkę.
Jaka urocza... :-)Tak skromnie zagląda zza tej szafki... :-)
OdpowiedzUsuń