This year our summer holidays were wery short. We spent three days in the mountains. I took photos to remind me this beautiful views.
Góry przywitały nas deszczem, chmurami i zimnem.
Mountains greeted us with rain, clouds and cold.
Mountains greeted us with rain, clouds and cold.
Na drugi dzień pogoda się poprawiła.
Next day weather was better.
Zwiedzaliśmy trochę na leniuszka.
We were lazy tourists.
We were lazy tourists.
Podziwialiśmy urokliwe zakątki.
We were admiring beautiful places.
We were admiring beautiful places.
Ten cudny dom zachwycił mnie wyjątkowo.
Piękny i fantastycznie położony.
Jak bym chciała mieszkać w takim rajskim zakątku.
I am in love with this amazing place.
Oczywiście były też koty.
Of course we met cats.
Wdrapaliśmy się na Zamek Chojnik.
We visited The Chojnik Castle.
Do tego trochę ciekawostek różnych:
Straszne lalki w Muzeum Zabawek w Karpaczu.
Scary dolls at The Museum of Toys.
Zatrzymany czas u fryzjera.
Time stood still at the hairdresser.
I na koniec coś na szczęście :-)
Four-leaf clover - for good luck :-)
O, takie zwiedzanie na leniuszka najlepiej lubię :-)))
OdpowiedzUsuńWysoko, wysoko byliście...
Nie wiem czy dałabym radę...
Piękne krajobrazy I widoki ! :-D
OdpowiedzUsuńNa Chojniku kiedyś byłam ,a ten most to gdzie ? Też mi jakoś znajomo wygląda ...
A te lalki straszne ;))) Za to kotki i koniczynka ekstra ;)
Teraz my na wakacje jedziemy :-)
Jak ja kocham Karaczio (Karpacz), miałam plan na wrzesień aby pojechać ale nc z tego. Własnie o tej porze roku jest tam fanatastycznie :-)))
OdpowiedzUsuńEch gdybym tak mieszkała we Wrocku lub w Bolesławcu ... to bym tam co weekend hasała po górkach .....
Pozostanie mi wyskoczyc na 3 dni nad morze bo tu mam blizej ....
Fakt, ekspresowe, ale widać ze warto było:) Także byłam w te wakacje w Karpaczu, jest pięknie, w okolicy tyle atrakcji że nie zdążyłam zobaczyć wszystkiego, choć bardzo chciałam, np. Chojnik mnie ominął. Te lalki też mnie przeraziły, zastanawiałam się, jak można coś takiego dać dzieciom, chyba tylko w ramach kary:D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobre i takie ekspresowe wakacje. Każdy wyjazd, choćby nawet najkrótszy, to oderwanie od codzienności. My "gnijemy" w domu bo i funduszy brak a i pogoda nas więzi. Zresztą, nie wiem jak bym się z całą trójcą miał gdziekolwiek wybrać :) Pozdrawiamy. Bateryjki trochę naładowane po tym wypadzie? PS Zamek cudny - uwielbiam takie ruinki a laleczki lekko mówiąc demoniczne :)
OdpowiedzUsuń3 dni to baaardzo mało, ale czasem musi wystarczyć. Zdjęcia i miejsca super :)
OdpowiedzUsuńTen szary pregowany jest piękny :-) A reszta zdjęć też super!
OdpowiedzUsuńMnie Mechatkowi najbardziej podobały się zdjęcia kota. Ponieważ ma on bure futerko, takie samo jak ja.
OdpowiedzUsuńFaktycznie lalki rodem z horroru:) Fryzjer zaś klimatyczny:) Bardzo ładne zdjęcia. Ja w tym roku siedziałam w domu tym bardziej więc zazdroszczę takiego sympatycznego wypadu:)
OdpowiedzUsuń