piątek, 21 listopada 2014

Kierunek Katowice

Zostałam niedawno zaskoczona przemiłym zaproszeniem od Kasi z Pasionkowa. Jest ona organizatorką konkursu plastycznego dla dzieci z klas 1-3 "Narysuj mi baranka". Zadaniem dzieci było wykonanie pracy plastycznej do dowolnie wybranej, ulubionej lektury o tematyce zwierzęcej. Na konkurs przyszło mnóstwo prac. Jak wiadomo w konkursie potrzebne jest jury. I tak zostałam zaproszona do zostania jedną z jurorek. Wiązało się to z wyjazdem do Katowic ale zaproszenie było tak miłe, że nie wahałam się ani chwili.
20 listopada razem z Karolem, który jechał służbowo pojechałam do Katowic. Na miejscu zastałam taki widok.



Cała sala była zasłana pracami. Wszystkich było koło sześciuset. Były kolaże, rysunki, malunki a nawet praca z plasteliny. Uwielbiam dziecięce rysunki i naprawdę oglądanie tych dzieł sprawiło mi wielką frajdę. Nie powiem, że to było łatwe zadanie. Wybranie z tych wszystkich prac tych według mnie najlepszych zajęło kilka godzin. W końcu jednak udało się wytypować te naj naj. 



Przegląd lektur był ogromny. Od książek, które pamiętam z dzieciństwa jak "O psie który jeździł koleją" do zupełnie świeżych pozycji. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia ale były trzy prace o adopcji zwierząt, z których jedna jest stworzona do zostania plakatem promującym adopcje zwierzaków.

Bardzo dziękuję za to zaproszenie
i zaszczyt bycia jurorem w tym konkursie :-)

Po zakończeniu "obrad jury" ruszyłam na spacer po Katowicach. Był to dla mnie spacer dość niesamowity. Ponura pogoda i zimno, do tego słynna architektura i pustki. Nie miałam, żadnego problemu aby robić zdjęcia bez ludzi. Momentami ogarniało mnie surrealistyczne wrażenie, że jestem w wyludnionym mieście.

Na zdjęciach Spodek oraz nowe siedziby
Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Muzeum Śląskiego.










Potem już było zwyczajnie - kawa, obiadek, trochę buszowania po sklepach. I wieczorkiem powrót do domu i stęsknionych kotów.

2 komentarze:

  1. Gratulacje :)
    Faktycznie miasto bez ludzi wygląda dziwnie - jakoś smutno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale miałaś frajdę!
    taka masa rysunków, a mówią, że teraz się dzieciakom nie chce chcieć :-)

    fotki chwilami rzeczywiście surrealistyczne.... miasto wymarło? ;-D

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)