czwartek, 17 kwietnia 2014

Coś na drobiazgi

Ten rok nie zaczął się dla mnie dobrze jeśli chodzi o twórczość. Wbrew pozorom nadmiar wolnego czasu, który miałam przez dwa miesiące nie rozbudził mojej weny. Wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że cokolwiek robię to mi nie wychodzi a moja prokrastynacja szalała na całego. Na szczęście wygląda na to, że powoli odkopuję się z tego stanu. Cieszy mnie to bo nietworzenie prowadzi u mnie do frustracji. Ostatnio humor poprawiły mi takie trzy pudełeczka na drobiazgi.

Czarna kotka - drewniane pudełko na herbatę
Black kitty - wooden box for tea



Na dachu - drewniane pudełko 
On the roof - wooden box



Dwa koty - drewniane pudełko
Two cats - wooden box


7 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze znam ten stan - gdy nie tworzę bardzo się frustruję... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! A pudełeczka są śliczne... :)... Chciałoby się mieć każde z nich, choćby po to by na nie patrzeć.

      Usuń
    2. Czyli taka frustracja to nie tylko moja przypadłość :-) Czasem mam wrażenie, że im bardziej chcę coś zrobić tym bardziej nie mogę się za to zabrać. Na szczęście w końcu zawsze coś choć naszkicuję :-)

      Usuń
  2. Pudełko na herbatę jest rewelacyjne! Naprawdę, fenomenalne. Życzę Tobie więcej weny, abyś mógł cieszyć nasze oczy takimi dziełami! :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Cieszę się, że pudełeczka się podobają :-)

      Usuń
  3. piękne pudełeczka !!! a jaką farbą są malowane?

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)