poniedziałek, 7 października 2013

Przed wyjazdem

Powoli oswajam się z myślą, że trzeba zostawić koty na tydzień same. Oczywiście będą pod dobrą opieką ale dochodzącą. Większość czasu będą musiały spędzić same. Feliway już jakiś czas działa w kontakcie aby im ułatwić ten czas. Mają swoje towarzystwo, zabawki - mam nadzieję, że jakoś wytrzymają.


Pytanie czy ja wytrzymam :-) Bo jakoś nie wierzę, że dam radę się nie martwić o nie. Coś za coś - cudowne towarzystwo na co dzień, nerwy na wyjeździe.

Mimo wszytko mamy zamiar spędzić przyjemnie czas. Lecimy do Anglii gdzie odwiedzimy trzy koty oraz ich Dużych - a raczej Małych i Dużych. Cieszę się bardzo na tą podróż i już nie mogę się doczekać. Uwielbiam zwiedzać inne kraje a już dawno nie miałam takiej okazji. Nigdy też jeszcze nie byłam w Anglii.

Dobrze, że nasze koty się dogadują. Nawet tymczasy są akceptowane przez rezydentów i na co dzień mamy takie widoki. Rozczula mnie to niesamowicie jak koty się tak przytulają. A łaciate maluszki są wyjątkowo przytulaśne i do kotów i do nas.





A na koniec jeszcze dwa portrety mojego łaciatego szczęścia - Jovisia :-)


13 komentarzy:

  1. Mam straszny problem z wyjazdami, nie mogę po prostu, odkad mam kota. Teraz jak są trzy to końmi trzeba mnie wycigac. Ewus, one maja siebie i nic im przez tydzień nie będzie. Opieke na pewno będą mieć dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja odkąd mam tyle zwierzaków po prostu nie wyjeżdzam - robię sobie tylko latem jednodniowe wycieczki po Polsce.Jak miałam 2 koty łatwiej było z kims zostawić a teraz to już problem bo jest jeszcze pies a z psem trzeba wychodzić itd.Na szczęście wcześniej zwiedziłam kawałek świata - teraz zwiedzam jednodniowo polskie miasta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tak samo kiedy muszę swoje futrzaki zostawić w domu. Niestety nie mam zaufanej osoby, która mogłaby zaglądać do nich, nasypać do miski i kuwety posprzątać, więc na dłuższe wyjazdy zostaje mi hotel. Starsza nie lubi zmieniać miejsca, szczęśliwie hotel jest mały, przytulny, duże pomieszczenia z wybiegiem i też Feliway w robocie jest. Nawet kamerki zainstalowane są, można się zalogować na stronie i zobaczyć co moje kociaki porabiają, ale też zawsze się martwię czy bardzo te przymusowe pobyty poza domem przeżywają. Od kiedy mamy koty mniej wyjeżdżamy na dłuższe wyprawy, teraz częściej, a krócej - weekendowe odpoczynki. :) Miłego pobytu w Anglii. Trzymam kciuki, żeby pogoda dopisała! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze naliczyłam 8 szt ??? moja mama też ma 8 :) i świetnie się dogadują

    kotom nic nie będzie jedzcie spokojnie :) pozdrówki i miziajki dla futrzastych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu faktycznie brakuje tylko jednego kota :-)
      Oczywiście rozumowo człowiek wie, że wszystko będzie ok ale gdzieś w głębi i tak jest trochę niepokoju niestety.

      Usuń
  5. Ale słodko wygląda Kostek oblepiony małymi łaciatkami :-) Bawcie się dobrze i nie stresujcie, najważniejsze, że się koty dogadują między sobą. 3mam kciuki żeby wszystko było jak najlepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluszki pokochały Kostka. Bardzo często z nim śpią i takie widoki mamy. Zresztą one są bardzo towarzyskie i kleją się do ludzi i kotów :-)
      Dziękuję za kciuki!

      Usuń
  6. Zdjęcia! <3<3<3<3<3<3<3
    Oj, masz za kim tęsknić! ;)
    Mimo wszystko, udanego wyjazdu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam za kim tęsknić - ostatnio wyjątkowo u nas tłoczno :-)
      Na szczęście tam gdzie jedziemy też są koty.

      Usuń
  7. Rozumiem doskonale rozterki. Ja tak naprawdę ciężko zniosłam rozstanie wakacyjne. Dosłownie odchorowałam . Ale jak już dostałam wieści z domu raz , drugi trzeci , że kotki mają się dobrze to wszystko przeszło i mogłam cieszyć się wyjazdem :-)
    Będzie dobrze ! :-)
    Udanego wyjazdu !

    Rozczulające foty/koty <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że my też dostaniemy dobre wieści i będę mogła się wyluzować :-) Najfajniej byłby zabrać bandę ze sobą :-)

      Usuń
  8. Dadzą radę :) dobrze, że są w gromadzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale sfora ! :)

    Coś z tymi łaciatymi musi być na rzeczy, bo ja też mam taką krówkę, która ciągle lgnie do miziana. :)

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)