czwartek, 18 października 2012

Wypas :-)

Nie mam ręki do kwiatów i od jakiegoś czasu stwierdzam, że udaje mi się jedynie trawa dla kotów. A raczej ekologiczny owies, który zakupiłam kiedyś na bazarku Forum Miau. Koty owies uwielbiają i zawsze się pasą. Dziś postawiłam im doniczkę ze świeżutkim owsem. I zaczęło się pasienie kotków :-)
Jest owies!!



Naprawdę myślisz, że to starczy dla pięciu kotów?


Trzeba czekać na swoją kolejkę


Bazyl i jego miny podczas konsumpcji





Kostek się wreszcie doczekał


Na pierwszym planie ulubiona zabawka Kostka
- piłeczka do żonglowania, którą mam z czasów kursu szybkiego czytania.
Kostek biega z nią po całym domu podrzucając, często rano ją znajduję w łóżku.
A ja przy okazji przypomniałam sobie jak się żongluje bo okazało się,
że mam jeszcze trzy piłeczki :-)


Różowe uszka :-)



A na koniec Joviś wylegujący się na drukarce.
Widać łysy placek na łapce. Ma takie placki na wszystkich łapkach niestety.
Mój kochany kocurek :-)


18 komentarzy:

  1. A niby mięsożercy ;) Muszę też sobie zasadzić trochę na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie niby mięsożercy a patrząc na nie można pomyśleć krówki :-)

      Usuń
  2. Ja też zasadzę owies albo przynajmniej trawkę
    zachęcona Twoim przykładem :-)
    Od czego on ma te placki ?
    To alergia ?
    Śliczne te Twoje kocurki ...
    Takie zadbane i białe , bielutkie futerka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje koty polecają :-) I jak dla mnie sprawdza się po prostu zwykły owies posiany w ziemi a nie te kupne "trawki dla kotów". One jakoś nie chcą mi nigdy sensownie rosnąć.
      No niestety u Jovisia to chyba alergia. Na razie zmieniliśmy karmę i czekamy na efekty.
      I dziękuję za miłe słowa o naszych koteczkach :-)

      Usuń
  3. Miki, podobnie jak Jowiś tez miał dziwną plamę tyle, że między oczami, pani wet. stwierdziła, że to grzyb i dała roztwór do smarowania, wcześniej jednak obejrzała wszystkie łapki twierdząc, że kiedy kot się myje może roznosić źródło paskudztwa na łapki a potem dalej. po mazidle jest dobrze chociaż czasami pojawia się jeszcze w tym samym miejscu "ślad". trzymam kciuki za Jowisia i mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to raczej alergia bo grzybek jest zaraźliwy a reszta kotów cała i zdrowa. Dziękujemy za kciuki i też mamy nadzieję na poprawę. Na razie część futerka zaczęła odrastać :-)

      Usuń
  4. Smacznego koteczkom ... nie ma to jak świeże zboże jesienią albo zimą :-)))
    Nie wiem skąd zdobyć nasiona - też bym posiała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na jakimś targowisku nie sprzedają? My tak zawsze kupowaliśmy. Dopiero potem kupiłam na forumowym bazarku.

      Usuń
  5. Jakie kulturalne, nie wszystkie razem, bez przepychanek - jestem pod wrażeniem.

    Trusia jadła wszystko zielone, co do domu przyniosłam, z wyjątkiem specjalnie wyhodowanej kociej trawy, a Leya nie interesuje się zieleniną. Może posieję jej owies?

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas też owies rządzi w sezonie niepodwórkowym, ale póki co wypasam swoje kotki na podwórku ;-)
    Kolejka u Was do owsa, jak za PRLu po kawę ;-)
    Biedny Joviś, tak bym chciała żeby szybko odczuł poprawę! Jak kotkom coś dolega to robią się takie osowiałe, smutne, aż serce boli patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Twoje koty mają to co najlepsze - czyli bezpieczne brykanie po dworze :-) U nas tylko wszystko w wersji domowej.
      Jovi taki smutnawy i milusiński się robi. Pamiętam jak kiedyś jak się źle czuł to najbardziej zaniepokoiła mnie jego miziastość. Teraz też ciągle do nas przychodzi i stara się być blisko. Wypatrujemy cały czas poprawy.

      Usuń
  7. O, ten post mi przypomniał, że już dawno temu kupiłam dla Lucka trawkę, do zasadzenia, a ona dalej leżakuje w szafce nie odpakowana....
    Zadowolenie Twoich kociaków mnie zmobilizowało i jutro zasadzę! :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Korzystając z chwilowej poprawy pogody, spacerujemy a Mefisto podgryza jeszcze gdzieniegdzie zieloną trawkę. Ale niedługo znów też zasadzimy owies na parapecie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochane kotki! A o owsie dla kotów szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę! ;)
    Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawe czy naszym kotom owies przypadłby do gustu .. hmm

    OdpowiedzUsuń
  11. Kociaki są boskie, a Twoje prace przepiękne! Pozdrawiam ciepło, Monika.

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)