czwartek, 25 sierpnia 2011

Burza

Dziś w nocy we Wrocławiu była burza jakiej chyba jeszcze nie widziałam. Obudziłam się w nocy i wstałam popatrzeć co się dzieje. A tam ulewa, wiatr szarpiący drzewa. Do tego jeden ciągnący się bez końca grzmot i błyskawice. Upiorne wrażenie to robiło. Trochę patrzyłam na to co się dzieje bo widok przykuwał uwagę. Potem zamknęłam balkon i poszłam spać.
Rano okazało się, że na balkonie zamknęłam Lenkę . A sprawdzałam przecież. Koty siedziały w domu ale fakt Lenki nie widziałam. Na szczęście na balkonie jest budka. Lenka nie sprawiała wrażenia zmartwionej faktem pozostawionej na pastwę żywiołów. Sucha, ciepła, w dobrym humorze. Nie gniewa się na mnie :-)
Ale i tak mi głupio, że kicię zostawiłam.

Kotki (obrazek nie w temacie ale co tam)



15 komentarzy:

  1. Burza była niesamowita! Podziwiam Lenkę, że się nie bała :) Ja miałam pietra! Obawiam się, że gdym zamknęła moje futro przy takiej pogodzie, to jak nic kocur boczyłby się na mnie przez tydzień.

    Pozdrawiam kociaste!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha ja bym się chyba biczowała rano, gdybym się takiej zbrodni dopuściła ;P ale fakt, moje psiaki boją się burzy, zwłaszcza jedna - aż się wylizuje ze stresu. Dla niej ostatnio wśród piorunów leciałam z pracy, ze szpilkami w rękach, bo tez u nas taki armagedon zawitał. Eh, te zwierzaki.

    Jednak happy endy są najlepsze :) Kicia będzie mogła o swojej przygodzie innym kociakom opowiadać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też podziwiam Lenkę, że się nie bała. Ja przy tej burzy nawet na zadaszonym balkonie czułam się nieciekawie.
    Fakt, że Lenka z własnej woli siedziała na balkonie w trakcie tej burzy zmniejsza trochę moje wyrzuty sumienia, że ją zamknęłam. W końcu mogła grzecznie jak reszta kotów siedzieć w mieszkaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lenka jest odważna i niczego się nie boi. Burza burzą, a kontemplację widoków odbyć trzeba i już :-) Brawo dla kociczki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się. Wielkie brawa dla Lenki za odwagę!! Dobrze, że miała budkę.

    Pozdrawiam. Ściski dla Leneczki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wyobrażam sobie żadnego z naszych futer w roli dobrowolnego obserwatora burzy, także dołączam się do słów podziwu dla Lenki! Brawo Dziewczynko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Podziwiam Lenkę, kochana koteczka, ma do Ciebie dużo cierpliwości najwidoczniej :))))))))). Trzaskało piorunowo, siekło mocno deszczem i te błyski co chwilę jak w Sylwestra.
    O 4:38 :) Rudi zaczął biegać i skakać jak oszalały, bo feria błysków i dźwięków - mieszkam na poddaszu i każdy deszcz to wydarzenie, a ten to bardzo duże - sprawiła, że nie wiedział co się dzieje. Musiałam zwlec się z łóżka, złapać kota, przytulić kota i głaskać kota. Trochę się uspokoił w moich ramionach, ale główka chodziła mu na wszystkie strony przez pół godziny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo już w tym roku zgłupieć można od burz ....

    Ja się boję , a koty chyba też mają dość ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozostałe koty siedziały dość spłoszone więc nie przyszło mi do głowy, że któryś dobrowolnie będzie spędzał czas na balkonie.
    Nie dziwię się, że Rudi szalał bo a poddaszu pewnie te dźwięki były dużo bardziej słyszalne. I łomot deszczu do tego.
    Ja się boję być na dworze jak burza jest. Bo piszą czasem, że piorun w kogoś trafił. W domu burzę zazwyczaj nawet lubiłam ale od jakiegoś czasu ciągle potem jest tyle informacji o szkodach, że masakra.
    Dzisiejsza noc znowu ciepła. Aż nietypowo dla sierpnia. Mam nadzieję, że już obejdzie się bez burzy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozdrowienia:) I głaski dla Lenki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej hej :)
    Jak nazywa się dokładnie ta karma z Hills-a obniżająca ph?
    Pozdrawiamy z Leonem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygłaskałam Lenkę od Was Korciaczki :-)

    Leonku ta karma to sucha Hills s/d http://www.krakvet.pl/hills-feline-15kg-p-260.html
    Kiedy Bazyl miał problemy z pęcherzem najpierw jadł karmę Royala. I choć kryształy się zmniejszyły to ph wciąż było za wysokie. Wet polecił nam Hillsa i jak Bazyl zaczął go wcinać ph spadło. Teraz Bazyl zapobiegawczo stale dostaje trochę Hillsa.
    Najlepiej podpytaj weta, którą karmę Hillsa dokładnie dawać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję bardzo zamówiłam u weterynarza, będę ją mieć na poniedziałek. To by było piękne gdyby podziałała na niego.
    Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam z głaskami dla Lenki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też odczułam masakrycznie tą burzę .
    Dobrze że masz tam budkę na balkonie :)

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)