sobota, 12 lutego 2011

Kocie maluchy czyli skrapkowej zabawy ciąg dalszy

4 komentarze:

  1. Piękne i słodkie kociaki. Z radością i przyjemnością przeczytałam również wcześniejszy wpis. Lubię takie historie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, boszszsz... Jakoś mi się nie zwizualizowało, że one takie małe były, jak je wzięliście. I Jovisia nie widziałem takiego malutkiego! Chyba ja biało-czarne i biało-bure koty lubię najbardziej jednak.
    Czekam niecierpliwie na opowieść o Jovim!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ano były takie malutkie :-) Powzruszałam się robiąc tego scrapka. Miło się wspomina nasze maluszki.
    Ha żeby dojść do opowieści o Jovim musiałabym najpierw opowiedzieć o Bazylu. Ale dla przypomnienia weszłam sobie na starego bloga poczytać o przybyciu Jovika. http://efkaikoty.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?476906
    A jutro przyjedzie do nas w gości Kosmo czyli braciszek Joviego razem ze swoimi ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny! :))... I kociki też słodkie :).

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)