czwartek, 20 stycznia 2011

Smętny dzień

Ciemno i ponuro na dworze. Dzień jakiś smętny wiec postanowiłam umilić go szyjąc jakąś maskotkę. Wyszedł mi taki pokrak, że nadaje się tylko do kosza. Nawet kończyć mi się go nie chce. I kota wygląda na zdegustowaną. Czasem są takie dni że nic nie idzie. Ja mam chyba dziś taki dzień. Pozostaje wziąć książkę, wyłożyć się na kanapie i głaskać koty.

9 komentarzy:

  1. Taka maskotka jaki humor...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, trafiłam tu z Kotłowni :-) Piszesz, że nic się nie chce - mam to samo, od wczoraj, ciekawe kiedy przejdzie, pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale nie pokrak, bardzo sympatyczny stwór!

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest Głód...słoneczka i wiosny:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny stworek,a nie jakis pokrak !
    ;)

    ps.gdybyś widziała mojego "misia" którego ostatnio uszyłam,to swojego uznałabyś za dzieło sztuki ! ; D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziś humor już trochę lepszy - może dlatego że zrobiłam udane zakupy :-)
    Miło mi bardzo, że zawitały do nas nowi czytelnicy :-)
    Los pokraka jeszcze się waży - nadal nie podjęłam decyzji czy goi skończyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja córcia jak była mała to kochała takie stwory szyte przeze mnie ;)
    Mam sentyment ... odlotowy jest ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie maskotka bardzo fajna :)
    Kotek też.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pokrak jest świetny! I wcale nie widzę w nim odbicia złego nastroju - przecież to wesoły stworek! :-) Bardzo mi się podoba.
    Nawet wcale nie widzę tego, że on niedokończony jest.

    Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie!

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)