poniedziałek, 14 czerwca 2010

Gość w dom - syczenie w dom

Sali już mocno się odstresowała i nawet daje się głaskać. Niestety jakoś nie może dogadać się z Bazylem i Dyzią. Bazyl który jako pierwszy przełamuje się do maluchów z dorosłą kotką (do tego w takim samym futrze jak jego) nie może się dogadać. W nocy koty były niespokojne, ja dużo nie spałam i słyszałam syczenie. Z Dyzią się ścinają jak Sali próbuje wejść na jej teren Dyzi. Np. jak Sali wczoraj przyszła do łóżka to Dyzia się wściekła. Sali też zajmuje miejsce Dyzi na regale i to naszą Dyźkę też denerwuje. Mam nadzieję że się jeszcze dograją bo denerwuję się tym trochę. 
Wczoraj dawałam kotom mokre na kolację i szóstka kotów zgodnie przyszła do kuchni jeść. 
Sali ma śmieszne pysio bo jej ząbek sterczy i nadaje jej to takiego śmiesznego wyglądu. Zrobiłam jej wczoraj kilka zdjęć ale niezbyt udane są.






1 komentarz:

  1. no prosze... bez wzgledu czy to gosc na czterech czy na dwoch nogach... futra nie za bardzo lubia kogos "obcego" na swoim terenie...

    OdpowiedzUsuń

Nakarm koty - zostaw komentarz :-)
Feed the cats - leave a comment :-)