To był dziwny, smutny tydzień. W którymś momencie uświadomiłam sobie, że dzień przed żałobą zmieniłam kolor szaty graficznej bloga. Miałam dużo pracy, mało czasu. Dziś zamiast odpoczywać znowu robiliśmy zamieszanie w domu. Ale koty korzystały ze słońca.
Rózia zwiedza
Śmieszne ucho
Rózia i Bazyl
widze, ze balkon cieszy sie zainteresowaniem :))
OdpowiedzUsuńRozia jakas taka malutka wyszla na tych zdjeciach, jak mlody kotek wyglada :)
OdpowiedzUsuńAlez wspanialy balkon dla kotow i jeszcze drapak tam maja - tylko pozazdroscic :)
Bo Rózia jest taka drobna, szczuplutka cały czas. Jest naszą najstarszą kotką, w tym roku będzie miała 6 lat (niestety nie wiem dokładnie kiedy). Mam wrażenie, że przez cały czas odkąd dorosła nie przytyła ani grama.
OdpowiedzUsuńBalkon coraz bardziej podoba się kotom. Coraz chętniej wychodzą. Drapaka jeszcze nie odkryły :-)
Balkon dla mnie też jest wielką radością. Wczoraj mama przywiozła mi melisę, miętę i szczypiorek w doniczkach :-)
udanych polowań balkonowych... :)
OdpowiedzUsuńa mi się bardzo podoba nowa szata bloga - lubię minimalizm, uwielbiam szary kolor :) piknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję rudomi za miłe słowo o szacie graficznej :-)
OdpowiedzUsuń